Miłość pokorna i odważna
Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest… 1 Kor 12, 31 – 13, 13 Zawsze się zastanawiam, dlaczego miłość w pierwszym rzędzie jest cierpliwa. Tak to ustawił św. Paweł. Jest cierpliwa czyli jest zdolna ścierpieć cierpienie (też to niezawinione – jak Chrystus na krzyżu), ścierpieć bliźniego, niesprzyjające okoliczności życia. Miłość trudno określić. Paweł w większości przypadków używa przeczeń, a więc bardziej mówi, jaka miłość nie jest czy raczej czego nie robi, aniżeli czym jest lub co robi. Te przeczenia mówią mi jeszcze o czymś – miłość robi miejsce, stwarza przestrzeń i choć akurat tego przymiotu Paweł nie wymienia w sposób pozytywny (mówi o pysze), to jest on ukryty w całym tym tekście...
Czytaj DalejMistyka krzyża
Obok krzyża Jezusowego stały… J 19, 25 – 27 Krzyż to mistyka. Ta dzisiejsza scena też to pokazuje. Kiedy Jezus wisi na krzyżu nic już nie można zrobić, tylko być. Można stać, patrzeć, boleć, cierpieć, płakać, ale to wszystko jest swoistą biernością. Można po prostu być. Jak mistyk, który staje wobec tajemnicy. Ta tajemnica go przerasta i wobec niej mistyk może tylko być. Nic więcej. Tak sobie trochę wyobrażam Jana, który wraz z kobietami stoi pod krzyżem. Pod krzyżem Jezusa są Jego najbliżsi. Oczywiście, są też inni, obcy ludzie, ale są najbliżsi. Jest Jego matka i krewne, jest uczeń. Osoby, z którymi jest mocno związany. Pewnie chciałyby zrozumieć całą tę sytuację, ale jej się raczej nie da zrozumieć....
Czytaj DalejKto dowodzi?
Wszedłszy do jednej łodzi, która należała do Szymona… Łk 5, 1 – 11 Z wszystkich rybaków, którzy są na brzegu, tylko Szymon jest wymieniony z imienia. Pozostali dopiero na końcu. I to do Jego właśnie łodzi wszedł Jezus. Konkret. Jezus przychodzi do konkretnego człowieka i wchodzi w jego życiową sytuację. Tłum naucza, ale dotyka konkretnego człowieka. A aktualna sytuacja życiowa Szymona nie jest wesoła. Powrócili z połowu i nic nie złowili, więc płuczą sieci. Powinni teraz czyścić ryby, ale skoro nie ma ryb… Moment frustracji, zmęczenia, może i zniechęcenia. Porusza mnie w tym momencie Jezus, który zna ich sytuację (widzi wszak, co robią) i w żaden sposób się do niej nie odnosi. Ani ich nie pociesza, ani nie...
Czytaj DalejPrześwietlony
Słowo Jego było pełne mocy. Łk 4, 31 – 37 Tylko czy pozwalam temu słowu we mnie działać? Bo z otwartością na nie są czasem spore problemy. Czasami dlatego, że przecież „wiem lepiej” i w związku z tym „sam sobie lepiej poradzę”. Czasami tak bardzo „znam” Jezusa (jak mieszkańcy Nazaretu), że niczego się od Niego nie spodziewam. A czasami dlatego, że się tego słowa najzwyczajniej w świecie boję. Ponieważ słowo Jezusa jest jak płonąca lampa – niesie światło prawdy. I to nie byle jakiej prawdy, lecz prawdy o mnie. Często tego się najbardziej boję. Moje ego, które jest mocno skoncentrowane na obronie raz zdobytych pozycji, nie zamierza z nich zrezygnować i tracić przez to poczucia...
Czytaj DalejOdesłać wolnym
Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski od Pana. Łk 4, 16 – 30 Słowa Jezusa są pełne mocy. W tym tekście nie chodzi o jakiś wdzięk Jego słów, ale o łaskę, która z nich płynęła. Przynajmniej to tłumaczenie jest dla mnie wierniejsze i wiele tłumaczące. Słowa Jezusa były pełne łaski i mocy. Dlatego mieszkańcy Nazaretu się dziwili, no nauczyciele i uczeni w Prawie zaledwie komentowali Torę. Jezus zaś mówił z mocą. Uświadomiłem sobie jednak, że mało z tej mocy korzystam. Nie zawsze pozwalam, by słowo Jezusa (Ewangelia) mnie przemieniało,...
Czytaj Dalej