Hiobowe uczucia

Po co się daje życie strapionym, istnienie złamanym na duchu… Hi 3, 1 – 23 Być może każdy z nas miał kiedyś podobne myśli. Sam przechodziłem przez to, może nawet dwa razy. Kiedy sytuacja wydaje się bez wyjścia, kiedy każdy wysiłek nie ma sensu, a każda myśl przygniata człowieka do ziemi. W sercu zaś pojawiają się hiobowe uczucia. Mam do nich prawo. One biorą się z jakiejś straty – podobnie jak u Hioba. On stracił wszystko. To, co najbardziej kochał na świecie. Ileż takich strat na świecie? Tracimy bliskie osoby, tracimy wartościowe przedmioty, tracimy dzieciństwo, młodość, urodę. Tracimy godność, twarz, poczucie sensu, poczucie wartości, bezpieczeństwo. Tyle możemy stracić. Wiele z tych strat nie wciąga...

Czytaj Dalej

Archaniołowie

Ujrzycie… aniołów Bożych wstępujących i zstępujących na Syna Człowieczego. J 1, 47 – 51 Te słowa mnie zatrzymały dziś na chwilę. Przypomniałem sobie, że ten sam motyw pojawia się w historii Jakuba i jego słynnej drabiny, która mu się przyśniła. Tam też aniołowie po tej drabinie wstępowali i z niej zstępowali. Ruch w górę i w dół. Pomyślałem o dzisiejszych patronach jako istotach, które mają właśnie ten podwójny ruch. Z jednej strony są tymi, którzy nieustannie wpatrują się w oblicze Boże. Są cali zwróceni ku Bogu w postawie adoracji i uwielbienia. Wszystko czerpią z Niego. Pomyślałem o mojej postawie adoracji i uwielbienia Boga, o mojej kontemplacji. Ile tego jest? Jak bardzo jestem w to zaangażowany całym...

Czytaj Dalej

Żywa wiara

I chciał Go zobaczyć. Łk 9, 7 – 9 Przeplata się dzisiaj słyszenie z patrzeniem. Na widok cudów ludzie w Biblii są pełni podziwu, zachwytu, są zaciekawieni, przybiegają, chcą więcej… a Herod się zaniepokoił. Każdy może zareagować inaczej i cuda wcale nie muszą prowadzić do wiary. Ale może nie to jest najważniejsze w dzisiejszym Słowie. Mnie bardzo porusza to, że Herod chce zobaczyć Jezusa. Słyszy o Nim, ale wzbudza to w nim tylko zaniepokojenie, jakiś lęk. On chce zobaczyć Jezusa. A co mówi Jezus Tomaszowi? Błogosławieni, którzy nie widzieli… W Starym Testamencie nie można było zobaczyć Boga i przeżyć. W Nowym św. Jan mówi, że „Boga nikt nigdy nie widział”. Bo przecież nawet patrząc na Jezusa...

Czytaj Dalej

Moc Miłości

Dał im moc i władzę nad wszystkimi złymi duchami i władzę leczenia chorób. Łk 9, 1 – 6 Moc i władza kojarzą mi się dość jednoznacznie. Niestety, zbyt często z panowaniem, które jest górowaniem nad kimś lub nad czymś, stawianie siebie w lepszym świetle i lepszej pozycji, ostatecznie prowadzące do pychy. Bo tej pychy, jej różnorodnych postaci jest we mnie sporo. Jest ona jak smok wielogłowy – odrąbując jedną głowę, natychmiast wyrastają dwie kolejne. Jezus swoim uczniom (a więc i mnie) daje moc i władzę nad złem i nad chorobami. Jednak ciągle i na nowo potrzebuję sobie uświadamiać, że nie jest to inna władza, jak tylko moc miłości. Bo zła nie zwycięża się złem, ani przemocą, ani wyniosłością, ani pychą....

Czytaj Dalej

Pragnienie dobra

Wyszedł wczesnym rankiem, aby nająć robotników… Mt 20, 1 – 16a Ten motyw pojawia się często i czuję, że często muszę to sobie uświadamiać. Mianowicie to, że to Bóg wychodzi, by mnie nająć, wychodzi wczesnym rankiem. Inicjatywa należy do Niego. Mnie może nie być na tym miejscu, gdzie zwyczajowo spotykali się robotnicy z pracodawcami. Może mnie nie być tam, gdzie Pan chce mnie spotkać. Ale On będzie. On wychodzi. On chce. Ciągle potrzebuję sobie uświadamiać i wracać do tego, że to Pan mnie pragnie. I mam wrażenie, że – póki co – On mnie bardziej, niż ja Jego. To pragnienie jest we mnie głęboko odciśnięte, jednak powierzchowność życia zagłusza je we mnie. Z jednej więc strony czasami żyję tak, jakby...

Czytaj Dalej