Pójdź za Mną

Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię. Mk 1, 14 – 20 Gdy Jan został uwięziony… coś się kończy i coś zaczyna. Przychodzi Jezus, który mówi, że czas się wypełnił i królestwo Boże jest bliskie. Już i jeszcze nie. Czas już się wypełnił, ale królestwa jeszcze nie ma, choć jest blisko. Czas, o którym mówi to kairos, czyli czas łaski, a nie chronos – czas chronologiczny. Mam się nawrócić i uwierzyć w Ewangelię, czyli odwrócić się od starego życia i przyjąć NOWE. Jezus nie chce połatać czy naprawić moje stare życie. Nowego wina nie wlewa się do starych bukłaków. On chce mi dać NOWE ŻYCIE – i czyni to! Nie stare życie po liftingu, całkowicie NOWE. Mam się nawrócić ku NOWEMU życiu, które przynosi...

Czytaj Dalej

Ustąp teraz

Nie złamie trzciny nadłamanej, nie zgasi ledwo tlejącego się knotka. Iz 42, 1 – 7 Jezus przychodzi nad Jordan i przyjmuje chrzest. To wyraz najgłębszej pokory, gdy Ten, który nie zna grzechu, wchodzi do wody, do której ludzie wrzucali swoje grzechy i bierze je wszystkie na siebie. Poniesie je aż na krzyż. Pokora jest pojemnością na łaskę, jest przestrzenią zrobioną łasce. Również, a może przede wszystkim, łasce codzienności, która jest naznaczona grzechem. Jezus przyjmuje codzienność, która Go nieustannie dotyka. Czasem łagodnie i przyjemnie, a czasem ostro i z przemocą. Przyjmuje ją i w ten sposób pokazuje się Jego miłość. Przyjmuje na różne sposoby, czasem przytulając, czasem stawiając granice, czasem reagując...

Czytaj Dalej

Miłość Wschodząca

Zobaczyliśmy bowiem Jego gwiazdę wschodzącą i przyszliśmy pokłonić się Jemu. Mt 2, 1 – 12 Mędrcy byli wrażliwymi ludźmi. Umieli odczytywać znaki, byli wrażliwi na rzeczywistość i odnajdywali to, co boskie w ludzkiej codzienności. Nasze czasy gonią nie wiadomo za czym, bez sensu i ludzie w dużej mierze nie są w stanie niczego nie zobaczyć w codzienności. Umyka nam ona, bo patrzymy, co najwyżej, na czubek naszego nosa, a jeśli już widzimy drogę, to tę, która jest pod naszymi stopami. Nie dalej. Mędrcy nie tylko odczytywali znaki, ale też byli gotowi wyruszyć w drogę. Nie wiedzieli, co ich czeka. To przedziwne. Adwent to czas, w którym oczekujemy na przyjście Pana. To On przychodzi. A teraz, kiedy już przyszedł, człowiek...

Czytaj Dalej

Miłość za miłość

My wiemy, że przeszliśmy ze śmierci do życia, bo miłujemy braci… 1 J 3, 11 – 21 Jan jest autorem, który chyba najwięcej mówi o miłości. Doszedł do tego przez bycie synem gromu, kiedy to wraz z bratem swoim Jakubem chciał spuścić ogień z nieba na niegościnnych Samarytan. Gniew może zaprowadzić do większej miłości, bo jest jedną z jej twarzy. Może również zaprowadzić do zabójstwa – jak uczynił przywoływany przez Jana Kain. Kiedy Jan mówi dziś o miłości, to używa greckiego słowa agape – mówi więc o tej wzniosłej, Bożej miłości, która prowadzi do życia wiecznego – do życia „ZOE”. Kiedy zaś mówi o Chrystusie oddającym za nas swoje życie, to oddaje On życie „psyche”. I...

Czytaj Dalej