Aż po brzegi

Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu. J 2, 1 – 11 Przyszła mi dzisiaj myśl, czy tym starostą weselnym nie jest nasz Ojciec, Bóg. On jest Tym, któremu niesiemy nasze życie, a przecież codzienność nierzadko przeżywam właśnie w taki sposób – jak wodę, która powoli sobie płynie. Wodę, która nie ma specjalnego smaku, zapachu ani innych ekscytujących właściwości. Po prostu woda. Może się ona kojarzyć z pewną szarzyzną, rutyną. Poruszyły mnie stągwie kamienne, których może nieprzypadkowo jest sześć – wszak w tyle dni Bóg ukończył stwarzanie świata, a człowiek został stworzony ostatniego z tych dni – szóstego. Więc jakby był to obraz życia człowieka, jego codzienności. I te stągwie, na...

Czytaj Dalej