Dla mnie
Wtedy Matka Jego powiedziała do sług : « Zróbcie wszystko , cokolwiek wam powie » J 2, 1-5
Dziś nasze jezuickie święto. Najświętszej Maryi Panny, Matki Towarzystwa Jezusowego. Na pamiątkę ślubów zakonnych Ignacego i Towarzyszy 22 kwietnia 1541 u Pawła za Murami w Rzymie. Wtedy powstał zakon. Między innymi te słowa Ewangelii są na to święto.
Poczułem, że trudne są słowa Maryi. Zróbcie „wszystko”, kiedy mi nie zawsze chce się robić wszystko, albo nie zawsze wiem, czy to jest „wszystko”, co zrobiłem. No i jeszcze „cokolwiek” wam powie. Czasem powie głośno, a czasem cicho. Czasem to, co jest po mojej myśli, a czasem idzie temu zupełnie na przekór.
Pomyślałem również o ślubach Ignacego i pierwszych Towarzyszy. Czy to rzeczywiście jest ich wspaniałomyślny gest? Albo moje śluby, moje „wszystko, cokolwiek mi powie”? Czy tu rzeczywiście chodzi o mnie, żebym wznosił się na szczyty heroizmu duchowego?
Bardziej poczułem, że chodzi o coś innego. Że to w drugą stronę. To najpierw Bóg robi wszystko DLA MNIE, co sam powiedział. Spełnia swoje obietnice wobec mnie, jak miał je i spełniał wobec Abrahama, Jakuba, Mojżesza i tylu innych. Moje śluby zakonne… To On pragnie działać dla mnie, we mnie i przeze mnie. On nie tylko uzdalnia mnie do złożenia ślubów, ale nade wszystko On mi się wydaje cały. Ja tak nie potrafię. On składa się w moje ręce. I zasiewa w moim sercu głębokie pragnienia zjednoczenia z Nim. Śluby są tego wyrazem. On bardzo pragnie, by to zjednoczenie doszło do swojej pełni.
Dlatego śluby, ograniczają mnie w przestrzeniach „zewnętrznych” (to słowo jest mało adekwatne, ale nie znalazłem lepszego), bym mógł zejść głębiej – do mego serca na spotkanie Miłości. I tam już pozostać. Trudne to. Z mojej strony zawsze ograniczone, wycinkowe. Chciałbym w całości siebie oddać, to są moje głębokie pragnienia, ale nie potrafię. Jedynie co mogę, to przyjmować Jego oddawanie się wobec mnie.
Całkowite oddanie to łaska ufności. W całkowitym powierzeniu Wszechmocny ofiaruje wolność. Wolność w powolnym wzrastaniu dzięki korzystaniu z owoców Ducha Świętego. Drzewo, które wolno rośnie ma ciaśniejsze słoje, mocniejsze korzenie i jest twarde, odporniejsze na wichury. Wytwory z niego są cenne, jeśli kształt im nada wprawiony cieśla. Wykonując Jego wolę, jest się bardziej podatnym na piękniejszy kształt końcowy.
Dziękuję Wam, że Jesteście!