Ufność

Jezus spojrzał na niego z miłością… Mk 10, 17 – 27; Wy, choć nie widzieliście, miłujecie Go… 1 P 1, 3 – 9 Dzisiejsza ewangelia ma swoją dynamikę. Zaczyna się bardzo żywo. Jezus rusza w drogę, przybiega pewien człowiek, zadaje pytanie. W tym dynamizmie jest pewien niepokój, może nawet tęsknota skryta za pytaniem owego człowieka. Pytanie o życie wieczne. Coś podobnego znajduje się w pierwszym czytaniu, gdzie mowa jest o dziedzictwie niezniszczalnym i niewiędnącym, o zbawieniu dusz. To wychylenie ku czemuś, co przekracza mnie, co jest poza mną, co spodziewam się dostać a na co nie jestem w stanie zapracować ani sobie zasłużyć (z tą łaską można współpracować oraz przyjąć przez zaangażowanie). To coś,...

Czytaj Dalej

Pozwólcie dzieciom

A Jezus, widząc to, oburzył się… Mk 10, 13 – 16 Zobaczyłem moimi oczami dziecko jako symbol pragnień, marzeń, energii życiowej, dynamizmu, radości, ciekawości, otwartości, potencjału, zaufania… To dziecko jest we mnie. Ono tam jest, na równi z kimś dorosłym we mnie. I zobaczyłem, że ten dorosły we mnie (kimkolwiek by był) zachowuje się jak uczniowie. Jest szorstki wobec tego dziecka, zabraniający, tłumiący jego naturalne odruchy, budujący dystans a chwilami nawet wrogość. A że jest „dorosły”, to „zawsze” ma racje i jeśli nie po dobroci, to przemocą jest w stanie przeforsować swoje zdanie. Uświadomiłem sobie, jak bardzo potrafię tłumić w sobie to, co jest we mnie z dziecka. Co jest...

Czytaj Dalej

Ustrzeż od złego

Przez to bowiem co sam wycierpiał poddany próbie, może przyjść z pomocą tym, którzy jej podlegają. Hbr 2, 10 – 18 Bóg trzyma moje życie w swoim ręku i nigdy go nie wypuści. Dla Niego i przez Niego istnieję. Tę prawdę znów usłyszałem dzisiaj. Cokolwiek by się nie działo. To „cokolwiek” trudno czasem przyjąć, bo dociera do mnie powoli, że aby to przyjąć, potrzebuję puścić inne rzeczy. Potrzebuję wypuścić z rąk to, czego tak kurczowo się trzymam, co mnie boli, przestrasza, zamyka w sobie. Bez tego trudno przyjąć prawdę o Opatrzności Bożej, o tym, że wszystko co mnie spotyka jest w Jego łagodnym i miłosiernym ręku. Pragnie dla mnie tylko miłości i dobra, bo sam jest Miłością i Dobrem. Nie może więc...

Czytaj Dalej

Jest z nami

Nauczycielu, widzieliśmy kogoś, kto nie chodzi z nami… Mk 9, 38 – 40 Dwukrotnie w dzisiejszej ewangelii Jan mówi do Jezusa o tym, który „nie chodzi z nami”. Czyli jest to dla niego ważna rzecz. Ponieważ nie przynależy do naszej grupy, naszego „syndykatu”, naszej partii, to… Powołaniem człowieka jest oddanie chwały Bogu całym swoim życiem. Po to człowiek jest stworzony – jak mówi św. Ignacy [ĆD 23]. Każdy człowiek ma oddać chwałę Bogu, niezależnie, czy chodzi z nami, czy nie. Każdy ma żyć najlepiej jak potrafi, czyniąc to, do czego został powołany (do wzrostu w miłości), niezależnie, czy należy do jakiegoś stronnictwa, czy nie. Mało tego – niezależnie, czy w coś wierzy, czy w...

Czytaj Dalej

Mieć nic, czyli wszystko

Zazdrośnie pożąda On ducha, którego w nas utwierdził. Jk 4, 1 – 10 Nie macie, nie możecie osiągnąć, nic nie posiadacie, nie otrzymujecie… jak mantrę powtarza te słowa św. Jakub. Zastanowiło mnie to. Czynimy wiele zabiegów, ale… nic z tego. Kiedy sobie to uświadomiłem, przypomniały mi się słowa ojca, jakie wypowiada do starszego syna: „Dziecko moje, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do Ciebie należy” (Łk 15, 31). Podobnie mówi Jezus do Ojca: „Wszystko bowiem moje jest Twoje, a Twoje jest moje” (J 17, 10) albo „Wszystko, co ma Ojciec, jest moje” (J 16, 15). Tu nie chodzi o coś, co byłoby w opozycji do ducha ubóstwa. Wręcz przeciwnie. Kto nic nie ma oprócz głębokiej,...

Czytaj Dalej