Jubileusz

Oznajmicie wyzwolenie w kraju… Kpł 25, 1. 8 – 17

Jubileusz to wyzwolenie. Podobnie jak szabat. Człowiek ma stać się wolnym i zadbać o wolność tych, którzy są blisko niego. To trudne.

Porusza mnie w tym tekście to, że w roku jubileuszowym ludzie nic nie będą siać, żąć, zbierać nieobciętych winogron. Może nam się to wydawać z jednej strony nieróbstwem, z drugiej zagrożeniem dla życia, wszak jak tu przeżyć? Dla mnie ten tekst pokazuje to, jak Bóg pragnie człowieka doprowadzić do prawdziwej wiary i zaufania Mu. Podobnie jak w cotygodniowym szabacie, tylko w większej skali chodzi o to, że człowiek nic nie musi robić, nie musi harować jak niewolnik w Egipcie i przeżyje. Bo jest Ktoś, kto podtrzymuje życie człowieka. To Bóg. To On dla człowieka pracuje, On dba o wszystko.

To nie tak, że człowiek ma przestać dbać o pożywienie czy inne konieczne dobra. Pytanie jest o to, gdzie mam serce i do czego jest ono przyklejone. Bóg pragnie, by serce człowieka było podobne do serca Boga – wolne. Izraelici na pustyni mieli zbierać tyle manny, żeby wystarczyło jej na jeden dzień i nie więcej. A gdy ktoś próbował być bardziej cwany i nazbierać zapas – to nadwyżka gniła. Uwierzyć, że Bóg zatroszczy się o to, co dla mnie konieczne… Że Bóg nigdy nie wypuszcza mnie ze swojej ręki, nawet gdy przychodzą trudności, oschłość, przeciwności, nieporadność. Uwierzyć Temu, który bierze moje „nic”, moje 5 chlebów i 2 ryby i karmi tym kilka tysięcy osób. A moją tendencją jest to, by w ogóle nie ujawniać Jemu, że mam te 5 chlebów i 2 ryby, bo przecież i dla mnie może nie wystarczyć. Zachłanność, która może zgubić, zamknąć w sobie, zatwardzić serce – na końcu się okaże, że inni nie otrzymali, ale i ja niewiele zyskałem.

Rok jubileuszowy – piękny czas. Wolność w cudownej postaci. Chcę nią żyć, pragnę mieć serce zawsze otwarte – na swoich i „obcych”, by dawać, a nie liczyć, walczyć, a na rany nie zważać, pracować, a nie szukać spoczynku, jak to pięknie ujął św. Ignacy. Niech się tak stanie. Amen.

2 komentarze

  1. Kamila
    9 sie, 2015

    A moją tendencją jest to, by w ogóle nie ujawniać Jemu, że mam te 5 chlebów i 2 ryby, bo przecież i dla mnie może nie wystarczyć. – to o mnie, niestety:( Zaglądam tu codziennie, ale nie zawsze mam czas komentować. A św. Ignacy mówił naprawdę pięknie, choć trudna to mowa. Z modlitwą.

  2. agnieszka
    2 sie, 2015

    „Wystarczy ci mojej łaski…”- tak mówi Pan. Niech się tak stanie. Amen 🙂

Skomentuj Kamila Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *