Nawrócenie serca

Witajcie 🙂

w związku z najnowszą odsłoną portalu JEZUICI.PL, moje pisanie przenosi się właśnie tam.

Dzisiejszy wpis znajdziecie pod adresem: http://jezuici.pl/2016/06/nawrocenie-serca/

O każdym wpisie informuję również na profilu Facebooka Źródło Żywej Wody.

serdecznie zapraszam!

4 komentarze

  1. Grzegorz Ginter SJ
    15 cze, 2016

    może da się tu i tu – pomyślę o tym chwilę 🙂
    a komentarze można już wpisywać także na tamtej stronie. Ona się dopiero rozwija, więc pewne rzeczy dodają sukcesywnie.

    • Kamila
      16 cze, 2016

      Tak sobie myślałam, czy nie przesadzam? Jaka to w sumie różnica? Czy to nie niechęć do zmian? Jednak nie. Tu szukałam (myślę, że nie tylko ja) konkretnego tekstu, czytałam go spokojnie, bez rozproszeń, w chwili, kiedy byłam do tego usposobiona. Mogłam wracać do czegoś, co mnie poruszyło. Na portalu Jezuici.pl jest wiele innych informacji, to zawsze rozprasza. Trudno znaleźć starsze informacje (tu świetnie działa kalendarz wpisów). Żeby nie dublować pracy, na portalu mógłby być link do bloga. Swoją drogą, kiedyś bywał na Deonie, ostatnio tam się zapuścili, linki do blogów „wiszą” tydzień i dłużej. A tak właśnie na blog Ojca trafiłam: z portalu „Górki” na Deon, w 2012 r.! Dużo wcześniej, niż poznałam Ojca „w realu”.
      Z modlitwą 🙂

  2. Baranka
    14 cze, 2016

    Popieram pomysł przedmówczyni!
    Tutaj dobrze się czytało!

  3. Kamila
    8 cze, 2016

    Żal mi tej pięknej formy graficznej, na portalu jest b. skromna. Niby dobry tekst się obroni, ale forma ma znaczenie nie tylko estetyczne i nie tylko takie, że dobra czcionka i tło ułatwiają czytanie. To wpływa też na odbiór. Na portalu trudno odszukać starsze teksty (już to wczoraj sprawdziłam), a przecież nie zawsze mamy czas codziennie go śledzić. No i nie ma możliwości komentowania (to akurat przeżyję 🙂 ). A nie dałoby się i tu, i tu? Mam nadzieję, ze przynajmniej ten adres nie zginie, bo przez ostatni miesiąc byłam b. zajęta i mam zaległości.

Skomentuj Grzegorz Ginter SJ Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *