Anioł
Wtedy ukazał Mu się anioł z nieba i pokrzepiał Go. Łk 22, 39 – 46
Ta refleksja też z rekolekcji. Inne miejsce, inni odbiorcy. I Anioł, który mi pomógł ogarnąć co nieco.
Jezus jest w Ogrójcu i się modli. Przychodzi Anioł i Go pokrzepia, daje wzmocnienie. On niczego nie robi za Jezusa, nie chroni Go przed męką i śmiercią. Po prostu jest przy Nim, towarzyszy Mu w Jego cierpieniu. Tę „właściwość” mojego Anioła uświadomiłem sobie dzisiaj. Oprócz tego, że daje dobre natchnienia, prowadzi do tego, bym kochał coraz więcej – wspiera mnie w trudnych momentach, pokrzepia dając dobre myśli i wzbudza nadzieję.
Ten sam tekst ma jeszcze jeden wymiar – mojej modlitwy. Jezus mówi do uczniów, i to dwa razy, by modlili się, aby nie ulec pokusie. Modlić się, czyli trwać w relacji z Ojcem, by nie ulec pokusie: do zwątpienia, ucieczki, zamknięcia się, marazmu, rozpaczy… Jezus mówi to w jednym z najgorszych momentów swojego życia i życia swoich uczniów. Przeżywali swoisty kryzys, nie rozumieli co się dzieje, atmosfera gęstniała coraz bardziej. W takim momencie mam się modlić, by nie ulec pokusie. Niekoniecznie o to, by Bóg zabrał to, co ma mnie spotkać lub co mnie spotyka. Bym był wierny, bym wytrwał i nie poddał się zniechęceniu. Mam się modlić, gdy tymczasem Pan posyła Anioła, aby mnie wspierał i pokrzepiał.
To ważna informacja. Nie mam uciekać od życiowych doświadczeń, trudnych relacji, sytuacji czy krzyży. Mam wytrwać i być sobą, tzn. oprzeć się na Bogu, być wierny sobie i wartościom, którymi chcę żyć. Niezależnie, co mnie spotyka. Konsekwencja do końca. To ona prowadzi do tego, bym kochał bardziej. Aniele Boży Stróżu mój…
Tak często zapominam, że jest przy mnie mój Anioł. Wszystkie natchnienia i prowadzenie przypisywałam Duchowi św., ale rzeczywiście On jest przy mnie i strzeże mnie. Czas się z nim na nowo zaprzyjaźnić 🙂 Pozdrowienia dla Ojca Anioła 😉
Nie mam uciekać od życiowych doświadczeń, trudnych relacji, sytuacji czy krzyży.
Pan mówi kogo kocham, tego DOŚWIADCZAM, prawdziwe złoto w tyglu ognia jest palone. Przeszłam przez trudne doświadczenia mojego życia. Przez takie bolesne doświadczenia bardziej przylgnęłam do Pana Boga.
Do Anioła Stróża każdego ranka zanoszę wołanie , jak tylko przekraczam próg domu :))
„To ważna informacja. Nie mam uciekać od życiowych doświadczeń, trudnych relacji, sytuacji czy krzyży. Mam wytrwać i być sobą, tzn. oprzeć się na Bogu, być wierny sobie i wartościom, którymi chcę żyć. Niezależnie, co mnie spotyka. Konsekwencja do końca. To ona prowadzi do tego, bym kochał bardziej”.
To rzeczywiście bardzo ważna informacja.
Dziękuję!
…Pan posyła Anioła, aby mnie wspierał i pokrzepiał.
Slowa rodzace nadzieje 🙂 gdy czasami jej brak.