Wcielenie
Znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Łk 1, 26 – 38 Przypomniała mi się dziś, a właściwie wczoraj, kontemplacja o Wcieleniu, św. Ignacego z Loyoli [ĆD 101 – 109]. Obraz, który maluje nasz założyciel jest bardzo plastyczny i pozwalający wejść w misterium Wcielenia. Dzisiejsza scena – Zwiastowania – jest tylko małym wycinkiem tej kontemplacji, co nie znaczy, że mniej ważnym. To, co mnie w niej porusza, to wizja Boga, który będąc w Trzech Osobach, spogląda na ziemię i na to wszystko, co robią ludzie. Widzi ich całą różnorodność, którą przecież sam stworzył. Widzi również to, co mówią i co robią: jak przeklinają, biją się i zabijają, i w ten sposób idą do piekła. Bóg jest więc zainteresowany losem...
Czytaj DalejMilczenie Boga
Więc i Ja wam nie powiem, jakim prawem to czynię. Mt 21, 23 – 27 Dlaczego Jezus w swoim pytaniu odnosi się do Jana Chrzciciela? Mógł im przecież zadać inne pytanie, dać inną zagadkę… Jan Chrzciciel jest tym, który wzywa do nawrócenia, do przemiany serca. Tymczasem arcykapłani i uczeni nie brali sobie słów Jana do serca. Nie zamierzali się zmieniać. Wszak to oni „mieli rację”. Oni „wiedzieli lepiej”. Więc do Jana podchodzili z dystansem, stali z boku, kiedy chrzcił. Przyglądali się, jak inni wyznawali swoje grzechy i zmieniali swoje życie. Dobrze wiedzieli, na co Jezus im wskazuje. Ich odpowiedź „nie wiemy” nie była szczera. Była wymijająca. Bo musieliby przyznać (przede wszystkim przed...
Czytaj DalejTrzcina
Coście wyszli oglądać na pustyni? Trzcinę kołyszącą się na wietrze? Mt 11, 2 – 11 Dlaczego Jan posyła swoich uczniów do Jezusa? Przecież już w łonie swej matki, Elżbiety, spotkał się z Jezusem i „wiedział”, kim On jest. Ale czy takiego Boga oczekiwał? Bo kiedy Go zapowiada, mówi, iż po nim idzie mocniejszy, który będzie chrzcił Duchem Św. i ogniem, że oczyści swe klepisko, plewy spali w ogniu… (Mt 3, 11 – 12). Czy Jan przypadkiem nie oczekiwał innego Mesjasza? Wydaje się, jakby Jan miał inne wyobrażenia o Chrystusie. Że to będzie ktoś z mocą, surowy i potężny, władający ogniem, głoszący podobnie jak on, prorok. Tymczasem widzi, że przychodzą do Niego celnicy i prostytutki, że jada z nimi,...
Czytaj DalejBrzemię
Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie. Mt 11, 28 – 30 Dźwigać brzemię Jezusa… Wczoraj podczas modlitwy o uzdrowienie modliliśmy się z Maryją jako szczególną towarzyszką Adwentu. Maryja oczekuje z nami na przyjście Jezusa. Ona teraz jest brzemienna, a więc… nosi brzemię. Ale tym brzemieniem jest Jezus, wcielony Bóg. A co dla mnie jest brzemieniem? Co ja noszę w sobie i jest mi z tym ciężko? Wczoraj modliliśmy się, by w ręce Maryi złożyć te wszystkie nasze brzemiona, obciążenia, trudy i całe to jarzmo, które ktoś na nas wrzucił, albo z większym prawdopodobieństwem – sami sobie wrzuciliśmy na ramiona. Oddać nasze brzemiona Ojcu przez ręce Maryi, a z jej rąk wziąć Jej brzemię –...
Czytaj DalejAż tak blisko
Znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Łk 1, 26 – 38 Dzisiejsza uroczystość i tekst o Zwiastowaniu pokazują mi głębokie pragnienie Boga, by być blisko. Tak blisko, jak tylko się da. Ale najpierw to, że Maryja od początku była taka, jaki ja mam się stać na końcu. W pewien sposób moje życie jest zawarte w jej życiu. A wszyscy dążymy do tego, by się upodobnić do Jezusa. On jest obrazem Boga niewidzialnego, a ja przecież jestem na ten sam obraz stworzony. Żyjąc, krok po kroku upodabniam się do Niego. Bóg chce być bardzo blisko człowieka. Więc przychodzi do niego i pyta go, czy również on chce. To Maryja, która przyjmuje dziś Anioła. Bóg oczekuje na jej TAK. Na to, by nieskończona miłość Ojca mogła się spełnić, mogła...
Czytaj Dalej