O rozpamiętywaniu śmierci

4 Jakże szczęśliwy i mądry jest ten, kto już teraz stara się być takim, jakim chciałby być w obliczu śmierci! Nadzieję szczęśliwej śmierci może dać tylko zupełne odrzucenie światowości, żarliwe pragnienie dobra, umiłowanie dyscypliny, trud pokuty, gorliwe posłuszeństwo, zapomnienie o sobie i znoszenie trudności dla miłości Chrystusa. Wiele możesz zrobić, dopóki jesteś zdrowy, ale w chorobie nie wie, co potrafisz. Mało jest takich, którzy stają się lepsi dzięki chorobie, tak jak i ci, co wiele podróżują, niekoniecznie stają się święci. 6. Spójrz, mój drogi, od jakiego niebezpieczeństwa mógłbyś się uwolnić, jakiego pozbyć się strachu, gdybyś zawsze żył w bojaźni i pamiętał o śmierci. Staraj się żyć tak, a...

Czytaj Dalej

W Twoje ręce

Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego. Łk 23, 44-46.50.52-53; 24, 1-6a Wpatruję się w krzyż. To dzieło Boga, uczynione dla mnie. Wszystko wtedy sprzysięgło się przeciwko Jezusowi. Został przybity do drzewa, otwarto Mu serce. I te słowa, które tam wypowiada, a które mnie mocno dziś dotknęły: Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego. A moje życie – sytuacje, w których wszystko sprzysięgało się przeciwko mnie? Kiedy nic nie szło, kiedy wszystko zawalałem? Kiedy zawalałem relacje, robotę do zrobienia, kiedy wszystko z rąk leciało? Albo kiedy wszyscy sprzysięgli się przeciwko mnie? Kiedy ludzie, którym ufałem – zostawiali mnie, opuszczali. Kiedy przyjaciele mnie atakowali. Kiedy wydawało mi się, że zostałem...

Czytaj Dalej