Poznać Chrystusa

Kto się przyzna do Mnie wobec ludzi, przyzna się i Syn Człowieczy do niego… Łk 12, 8 – 12 Bardzo poruszyły mnie dzisiaj te słowa na modlitwie i uświadomiłem sobie, że przyznać się do kogoś mogę wtedy, kiedy go znam. Do obcych ludzi się nie przyznajemy. Żeby się więc przyznać do Chrystusa wobec innych, muszę najpierw Go poznać. A poznać Chrystusa? Temat – rzeka. Ale skoro On jest obecny w moim życiu, w mojej codzienności, to poznaję Go właśnie w tej codzienności, kiedy robię to, co do mnie należy, kiedy działam zgodnie z moim powołaniem. Uświadomiłem sobie moje różne ucieczki, marnowanie czasu na bzdury, szukanie przyjemnostek dla „zabicia czasu” albo z nudów… to momenty, w których bardziej...

Czytaj Dalej

Spocić się duchowo

Strzeżcie się kwasu, to znaczy obłudy faryzeuszów. Łk 12, 1 – 7 Zadałem sobie pytanie – czego tak naprawdę mam się strzec? Obłudy, czyli hipokryzji faryzeuszów, tzn. podwójnych standardów i łatwego życia. Ludziom pokazuję się taki, a naprawdę jestem inny. Myślenia, że niedużym kosztem można być przyjacielem Boga. Za trochę postów i modlitw odprawionych na rynku (żeby inni widzieli) i za dziesięcinę z zieleniny można uzyskać wejściówkę do życia wiecznego. Zdałem sobie sprawę z tego, że bardzo mi to grozi i tym wszystkim, którzy mienią się pasterzami ludu. Skoro Ewangelia jest dla wierzących, to te mocne słowa są dla nas, nie dla ateistów. Zapytałem siebie, czy ja naprawdę Bogu i ludziom daję siebie, daję...

Czytaj Dalej

Milczenie w życiu duchowym (II)

Boimy się milczenia i ciszy. Często przeraża nas to. Przy tej okazji warto zdać sobie sprawę z bardzo ważnej rzeczy – milczenie Boga. Zanim Bóg powiedział „niech się stanie światłość” – milczał. Jakby z tego milczenia Boga rodzi się świat – przestrzeń, w której żyjemy, która jest naszym domem. Czy Bóg jest obecny w naszym świecie w sposób oczywisty? Nie! Objawia się i zarazem ukrywa. Posyła swoje Słowo i zarazem milczy. Odkryć milczenie Boga i się nim zachwycić – milczeniem, które bardziej może przemawiać niż wiele słów. Jak wielu ludzi denerwuje milczenie Boga. Jak często Bóg jest uważany za kogoś, kto w obliczu naszych nieszczęść i trudności – milczy i nic nie robi. Tak często nas ono denerwuje, wkurza,...

Czytaj Dalej

Bóg opuszczony

W pierwszej mojej obronie nikt przy mnie nie stanął, ale mnie wszyscy opuścili… 2 Tm 4, 9 – 17a Temat opuszczenia, który przyszedł do mnie rano, powrócił popołudniu i powiedziałem sobie wtedy: „no dobrze, ty możesz czuć się opuszczony, osamotniony, może być ci z tym ciężko. Chcesz także, by Bóg stanął przy tobie, po twojej stronie, by cię wsparł, kiedy znikąd ratunku… I tak się dzieje. A On? Czy On też nie może być opuszczony? I to przez ciebie?!!” Te słowa trochę mną wstrząsnęły i bardziej się nad tym zastanowiłem. Jezus przecież również odczuwał opuszczenie, osamotnienie – przynajmniej ze strony ludzi. Ot, wystarczy przypomnieć sobie scenę z Ogrójca i wyrzut, jaki robi uczniom: „Nawet...

Czytaj Dalej

Opuszczenie

W pierwszej mojej obronie nikt przy mnie nie stanął, ale mnie wszyscy opuścili… 2 Tm 4, 9 – 17a Poruszył mnie św. Paweł w tym fragmencie, kiedy kilka razy powtarza słowa o opuszczeniu przez innych. To przykra sytuacja, kiedy człowiek ma poczucie osamotnienia, kiedy nikt nie staje przy jego boku, by go wesprzeć w trudnej, może nawet dramatycznej sytuacji. Ale to tylko jedna strona opuszczenia. Bo rozważając ten tekst moje myśli i uczucia poszły w inną stronę. Co ja mam opuścić? Od początku Pismo św. mówi o opuszczeniu, np. człowiek ma opuścić ojca i matkę i związać się ze swoją żoną. Ma opuścić to, gdzie żył i się wychował i z czym zapewne wiąże się wiele cudownych emocji i sentymentów, by pójść w nieznane....

Czytaj Dalej