Smutek – opis i konsekwencje
Przed grzechem człowiek nie znał smutku – to jeden z widocznych znaków jego upadku. Są dwie formy smutku: naturalny (według Boga) oraz patologiczny (smutek światowy). Ten pierwszy produkuje w człowieku żal lub nawrócenie, kiedy człowiek widzi swoją słabość i oddalenie od Boga. Ten żal zaś zawiera w sobie: ból duchowy i skruchę (gr. penthos), czego widzialnym znakiem jest dar łez[1]. Są to dwa elementy fundamentalne zdrowia duchowego człowieka. W tym wypadku smutek zamienia się w cnotę potrzebną dla tych, którzy rozpoczynają swoją drogę ku Bogu.
Smutek światowy zaś to choroba spowodowana złym użyciem smutku naturalnego, tzn. w miejsce zasmucenia się ze swoich grzechów i oddalenia od Boga, człowiek smuci się i płacze z powodu utraty dóbr zmysłowych, nie mogąc zdobyć oczekiwanych przyjemności – to frustruje człowieka i wpędza go w smutek. Ten smutek ma więc jakby dwie twarze: przestajemy smucić się z tego, co powinniśmy, smucimy się zaś z powodu tego, co nie jest tego warte.
Charakterystyka choroby
Ojcowie widzą trzy przyczyny smutku:
- Rozczarowanie jakimś niezrealizowanym pragnieniem (pojawia się najczęściej) – pochodzi z frustracji za jakąś przyjemnością obecną lub oczekiwaną. W swej istocie odzwierciedla sidła, jakie nas łączą z dobrami zmysłowymi (jedzenie, pieniądze, seksualność) i stąd płynie ból z powodu ich utraty lub niemożności zdobycia. Ten smutek może też przychodzić z powodu zazdrości wobec kogoś, kto ma dobra materialne lub moralne. Czasem ten smutek nie ma konkretnego obiektu – staje się ogólnym niezadowoleniem ze swojego życia.
- Patologiczne funkcjonowanie impulsów popędliwych w człowieku (gniewu) – kiedy czujemy się np. obrażeni pojawiają się dwie emocje prawie jednocześnie: pragnienie zemsty (gniew) i smutek, który powstaje nie tylko z powodu zlekceważenia naszej osoby, ale także dlatego, że uważamy naszą odpowiedź na obrażenie nas jako nieproporcjonalną lub niewystarczającą. W jakimkolwiek przypadku mamy tu ścisłą relację między gniewem i smutkiem, którego bazą, bez wątpienia, jest próżność i pycha. Ten typ smutku jest więc autoafirmacją „ja” sfrustrowanego przed samym sobą i przed innymi.
- Bez przyczyny – ten typ smutku byłby zlokalizowany dość blisko acedii. Nie oznacza to, że nie ma przyczyny, wg Ojców, lecz że nie jest to żadna z poprzednich. To, co ważne: chociaż wydarzenia zewnętrzne mogą wywoływać smutek, nie są jednak niczym więcej niż okazją do smutku. Źródłem lub przyczyną smutku jest bowiem człowiek, który daje smutkowi przystęp do swego wnętrza. To nie samo wydarzenie przynosi smutek, lecz reakcja człowieka na nie oraz reakcja człowieka na siebie samego w tym wydarzeniu.
Konsekwencje (efekty patologiczne) choroby smutku
a) Niechęć, pretensje, rozgoryczenie i niecierpliwość – one szczególnie wprowadzają zamieszanie w relacje z innymi.
b) Przygnębienie, brak zapału (odwagi), depresja, często towarzyszy jej niepokój i strapienie.
c) Efektem fundamentalnym jest zaciemnienie duszy, które daje ślepotę inteligencji (i stąd również perturbacje w rozeznawaniu), redukując zdolności duszy do jakiegokolwiek działania czy inicjatywy, czyniąc ją niemrawą i bezsilną. Tworzy się coś bardzo bliskiego małoduszności.
Efektem ekstremalnym smutku może być rozpacz, bardzo zbliżona do złych duchów, której konsekwencją jest brak zaufania do Boga („śmierć duchowa” 2 Kor 7, 10) i pozwala na wstęp innym chorobom (mogą przychodzić myśli samobójcze, czasem wcielane w czyn).
[1] „Czym jest płacz? W odniesieniu do Boga jest żałością duszy przy usposobieniu zbolałego serca, które zawsze szalenie szuka tego, czego pragnie, a doznając niepowodzenia, pędzi za tym wytrzymale i krzyczy w udręce.” Św. Jan Klimak, Drabina raju, VII, 1