Buntownicy

Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy. Łk 15, 1 – 32 Zdecydowanie bliżej mi do starszego syna. Zauważam mnóstwo podobieństw, które jednak bolą. Zagubić się można zawsze i wszędzie. Zagubić się można będąc daleko od domu (jak owca i młodszy syn), ale zagubić się można również będąc blisko (jak starszy syn), a nawet będąc w domu (jak drachma). To nie jest tu istotne. Jezus opowiada te trzy przypowiastki tym, którzy myśleli, że są bardzo blisko i zagubienie się im nie grozi. Starszy syn to postać dla mnie tragiczna. Choć wierzę, że ostatecznie wszedł do domu. Zadziwia mnie i wydaje mi się, że młodszy nigdy nie wyrzekł się swego synostwa, choć w jakiś sposób je zszargał. Kiedy...

Czytaj Dalej

Wrażliwość i odwaga

A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni… J 3, 13 – 17 Ciekawe. To, co ich niszczyło, stało się wybawieniem. To, co ich zabijało, dało im życie. Wąż był przyczyną zagłady – stał się ocaleniem. Podobnie krzyż. Miał być miejscem hańby, a stał się miejscem zbawienia. To, co łączy te dwie sytuacje to wiara. Bez niej ani Żydzi by się nie uratowali, ani my. Bez wiary to wszystko nie ma sensu. Ale jest coś jeszcze, co przez chwilę karmiło moją duszę. Żydzi mają spojrzeć na miedzianego węża. Chciałbym dopisać, że spojrzeć z wiarą – konsekwentnie do tego, co wyżej napisałem – ale w tekście tego nie ma (Lb 21, 4b – 9). Po prostu mają na niego spojrzeć. A po tym… zostają ocaleni. Ma to...

Czytaj Dalej

Słowo z mocą

Cóż to za słowo? Łk 4, 31 – 37 Słowo Jezusa mam moc. Tą samą mocą stwarzało świat i teraz – stwarza człowieka na nowo, uwalniając go od zła. Bóg nieustannie wypowiada we mnie swoje Słowo. Ono ma moc uzdrowić mnie, uleczyć, przemienić. Jasnym jest, że stawiam Mu opór. Bo mi jest tak wygodnie, jak jest. Bo po co się zmieniać. Poza tym zmiana wiąże się z wysiłkiem, a moje ego jest już i tak dość mocno zmęczone samą tylko egzystencją, więc nie ma szans… Nawet nie ma co nadmieniać, że w sumie sporo w tym lenistwa i wygodnictwa. Ale to pomińmy. Słowo, aby zadziałało, musi być usłyszane. A ja mam wiele sposobów, by je w sobie zagłuszyć. Czasem chcący, a czasem nie. By usłyszeć Słowo muszę się zatrzymać...

Czytaj Dalej

Po znajomości

Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski od Pana. Łk 4, 16 – 30 Te słowa wypełniają się w życiu Jezusa. Nie tylko w czasie Jego ziemskiej wędrówki po Palestynie, ale również dzisiaj, tu gdzie jestem. Tylko że czasem wiąże Bogu ręce. Sprawiam, że Jego działanie we mnie jest mało skuteczne, albo wręcz uniemożliwiam Mu działanie. Choć On bardzo chce. Co Mu przeszkadza w działaniu? Moja niewiara. To ona sprawia, że Jezus ma ręce jakby związane. Zachowuję się jak mieszkańcy Jego rodzinnego Nazaretu, którzy z jednej strony „znają”...

Czytaj Dalej

Dziecięce zaufanie

Dopuśćcie dzieci i nie przeszkadzajcie im przyjść do mnie… Mt 19, 13 – 15 Co takiego jest w dzieciach, że do takich należy królestwo niebieskie? Przez cały dzień te słowa chodziły po moim sercu. Przyszła mi na myśl jedna cecha dzieci, która wydaje mi się pasować, a o którą trudno mi w wielu sytuacjach. Chodzi o zależność. Dziecko jest całkowicie zależne od swoich rodziców. Od nich otrzymuje pożywienie, spokój potrzebny do snu, zabawę, warunki do rozwoju. Od nich otrzymuje to, czego najbardziej potrzebuje – miłość. Dziecko samo nie da sobie rady. I pomyślałem, że mam ufać Bogu jak dziecko ufa rodzicom. Bo przecież jestem zdany na Niego. On jest moim Ojcem i Stwórcą. Beze mnie nic nie możecie uczynić –...

Czytaj Dalej