Wcielenie

Znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Łk 1, 26 – 38 Przypomniała mi się dziś, a właściwie wczoraj, kontemplacja o Wcieleniu, św. Ignacego z Loyoli [ĆD 101 – 109]. Obraz, który maluje nasz założyciel jest bardzo plastyczny  i pozwalający wejść w misterium Wcielenia. Dzisiejsza scena – Zwiastowania – jest tylko małym wycinkiem tej kontemplacji, co nie znaczy, że mniej ważnym. To, co mnie w niej porusza, to wizja Boga, który będąc w Trzech Osobach, spogląda na ziemię i na to wszystko, co robią ludzie. Widzi ich całą różnorodność, którą przecież sam stworzył. Widzi również to, co mówią i co robią: jak przeklinają, biją się i zabijają, i w ten sposób idą do piekła. Bóg jest więc zainteresowany losem...

Czytaj Dalej

Trzcina

Coście wyszli oglądać na pustyni? Trzcinę kołyszącą się na wietrze? Mt 11, 2 – 11 Dlaczego Jan posyła swoich uczniów do Jezusa? Przecież już w łonie swej matki, Elżbiety, spotkał się z Jezusem i „wiedział”, kim On jest. Ale czy takiego Boga oczekiwał? Bo kiedy Go zapowiada, mówi, iż po nim idzie mocniejszy, który będzie chrzcił Duchem Św. i ogniem, że oczyści swe klepisko, plewy spali w ogniu… (Mt 3, 11 – 12). Czy Jan przypadkiem nie oczekiwał innego Mesjasza? Wydaje się, jakby Jan miał inne wyobrażenia o Chrystusie. Że to będzie ktoś z mocą, surowy i potężny, władający ogniem, głoszący podobnie jak on, prorok. Tymczasem widzi, że przychodzą do Niego celnicy i prostytutki, że jada z nimi,...

Czytaj Dalej

Brzemię

Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie. Mt 11, 28 – 30 Dźwigać brzemię Jezusa… Wczoraj  podczas modlitwy o uzdrowienie modliliśmy się z Maryją jako szczególną towarzyszką Adwentu. Maryja oczekuje z nami na przyjście Jezusa. Ona teraz jest brzemienna, a więc… nosi brzemię. Ale tym brzemieniem jest Jezus, wcielony Bóg. A co dla mnie jest brzemieniem? Co ja noszę w sobie i jest mi z tym ciężko? Wczoraj modliliśmy się, by w ręce Maryi złożyć te wszystkie nasze brzemiona, obciążenia, trudy i całe to jarzmo, które ktoś na nas wrzucił, albo z większym prawdopodobieństwem – sami sobie wrzuciliśmy na ramiona. Oddać nasze brzemiona Ojcu przez ręce Maryi, a z jej rąk wziąć Jej brzemię –...

Czytaj Dalej

Aż tak blisko

Znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Łk 1, 26 – 38 Dzisiejsza uroczystość i tekst o Zwiastowaniu pokazują mi głębokie pragnienie Boga, by być blisko. Tak blisko, jak tylko się da. Ale najpierw to, że Maryja od początku była taka, jaki ja mam się stać na końcu. W pewien sposób moje życie jest zawarte w jej życiu. A wszyscy dążymy do tego, by się upodobnić do Jezusa. On jest obrazem Boga niewidzialnego, a ja przecież jestem na ten sam obraz stworzony. Żyjąc, krok po kroku upodabniam się do Niego. Bóg chce być bardzo blisko człowieka. Więc przychodzi do niego i pyta go, czy również on chce. To Maryja, która przyjmuje dziś Anioła. Bóg oczekuje na jej TAK. Na to, by nieskończona miłość Ojca mogła się spełnić, mogła...

Czytaj Dalej

Czekanie

Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie. Mt 24, 37 – 44 W świetle dzisiejszego słowa odczytuję Adwent jako czas dosyć bierny. Przecież zewsząd słyszę o oczekiwaniu na przyjście Pana. Na dodatek ma to być radosne oczekiwanie. Nie wiem, na czym miałaby polegać radość  gospodarza oczekującego na złodzieja, który ma nadejść… może na tym, że złodziejem ostatecznie jest Pan? Jeśli tak, to czuwanie ma tylko jedno zadanie – nie wpuścić nikogo innego oprócz Złodzieja i na dodatek pokazać Mu wszystkie zakamarki domu, szczególnie to, co cenne, ukryte, wartościowe. Albo też cenne i wartościowe – inaczej. Czyli to, co przechowuję w ciemnych piwnicach, a czego sam nawet tknąć i ruszyć nie...

Czytaj Dalej