Przechodzący Jezus

Poszli więc i zobaczyli gdzie mieszka, i tego dnia pozostali u Niego. J 1, 35 – 42 Podczas gdy Jan Chrzciciel stoi nad Jordanem i ludzie do niego przychodzą, by dać się ochrzcić i zmienić swoje życie, Jezus – przeciwnie, przemieszcza się, jest w ruchu. Dzisiaj również. Jan stoi, a Jezus przechodzi. To bycie w ciągłym ruchu Jezusa, Jego dynamizm – bardzo mnie fascynują i zapraszają, wręcz wzywają do pójścia za Nim. Tak zresztą czynią dwaj uczniowie Jana, którym on wskazuje przechodzącego Jezusa. Ale poruszyło mnie w tym tekście użycie kilku czasowników, które wskazują na działanie ucznia Chrystusa. Po pierwsze – by innym wskazać Jezusa, trzeba zobaczyć Go przechodzącego. Muszę widzieć Jezusa przechodzącego...

Czytaj Dalej

Oto Baranek Boży

Przyszedłem chrzcić wodą w tym celu, aby On się objawił Izraelowi. J 1, 29 – 34 Zatrzymały mnie na modlitwie te właśnie słowa. Jan chrzci wodą, aby przygotować ludzi na przyjście Mesjasza, ale jednocześnie czyni to po to, by ten Mesjasz, Syn Boży objawił się, pokazał ludowi. Tak sobie pomyślałem, że mój chrzest jest również po to – by w moim życiu i przeze mnie objawił się Jezus – dla tych, którzy są wokół mnie. Moje życie wiarą ma ukazywać Jezusa, który przychodzi. Być może to banał, rzecz jasna, ale jakoś dzisiaj mnie to uderzyło na nowo. Mam ukazywać Jezusa, który przychodzi. A przychodzi jako „Baranek Boży, który gładzi grzechy świata”. A więc przeze mnie ma się dokonywać...

Czytaj Dalej

Kto ty jesteś?

Co mówisz sam o sobie? Odpowiedział: „Jam głos wołającego na pustyni: Prostujcie drogę Pańską, jak powiedział prorok Izajasz” J 1, 19 – 28 W dzisiejszym tekście Bóg jest ukryty, nie wspomina się o Nim wprost. Jan, mówiąc o sobie, nazywa siebie głosem wołającego na pustyni. A kim jest ten Wołający? To sam Bóg. Potem mówi o tym, który stoi pośród nich, którego nie znają, a któremu nie jest godzien odwiązać rzemyka u sandała. Mówi o Jezusie. Ciekawy jest ten sposób mówienia Jana. Mówi o Bogu, ale w taki sposób, że nie wskazuje i nie nazywa Go wprost. Bóg, który się objawia i ukrywa zarazem… A sam Jan? Z Jerozolimy przychodzą kapłani i lewici oraz faryzeusze i wypytują Jana. Tak naprawdę to robią mu...

Czytaj Dalej

Ubrać się w miłość

Obleczcie się w serdeczne miłosierdzie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość… Na to wszystko zaś przyobleczcie miłość, która jest więzią doskonałości. Kol 3, 12 – 21 Choć „tematem” dzisiejszego dnia jest Święta Rodzina i wszystko, co z rodziną się wiąże, mnie jednak poruszyły inne słowa, a szczególnie jedno słowo. Ono czasem do mnie powraca i pokazuje mi kierunek tego, kim mam się stawać. A to słowo występuje dwa razy w tekście z listu do Kolosan. Chodzi o słowo „przyoblec”. Brzmi ono dość staro i dzisiaj powiedzielibyśmy „ubrać się”. Paweł więc zachęca mnie do tego, bym ubrał się w serdeczne miłosierdzie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość, przebaczenie, znoszenie...

Czytaj Dalej

Przebłaganie

On bowiem jest ofiarą przebłagalną za nasze grzechy, i nie tylko za nasze, lecz również za grzechy całego świata. 1 J 1, 5 – 2, 2 Zatrzymały mnie te słowa, patrząc na zło, jakie spotyka choćby dzisiejszych patronów – św. Młodzianków z rąk Heroda, ale również zło, jakie spotyka tylu ludzi każdego dnia. Tak często jesteśmy bezradni wobec tego zła i to zarówno w momencie jego powstawania, jak i jego naprawy. Nasza bezradność przemienia się w gniew i złość, skierowane nie tylko na krzywdzicieli, ale także na Boga, którego wielu ludzi oskarża o złe intencje i złe czyny względem człowieka. Obraz Boga, jaki noszą w sobie jest tak wykrzywiony, że z Tego, który stworzył świat i człowieka z miłości i do miłości,...

Czytaj Dalej