Daj odwagę
Daj sługom Twoim głosić słowo Twoje z całą odwagą… Dz 4, 23 – 31
Poruszają mnie słowa modlitwy, jaką wznoszą do Boga uczniowie Jezusa. Nie proszą Go wcale o to, by usunął z ich drogi przeciwności, by zabrał złość przeciwników i ich knowania. Nie. Oni chcą wychodzić naprzeciw temu wszystkiemu, co nie jest po ich myśli. Podobnie jak Jezus, który – choć po ludzku strwożony – wychodzi naprzeciw swemu zdrajcy i tym, którzy zaprowadzą Go na śmierć.
Oni proszą o odwagę głoszenia słowa. Tu nie chodzi o jakąś śmiałość czy nawet brawurę. Tu chodzi o postawę, w której w ich słabości ujawnia się moc Ducha. Oni nie koncentrują się na swojej słabości, nie mówią Bogu, że się nie nadają, że to ich przerasta, że przeciwnicy są zbyt silni. Oni mocno i głęboko wierzą w moc Boga, który wyciąga swą rękę, by dokonywać znaków i cudów. Bóg tej ręki nie wyciąga beze mnie. Mam z odwagą głosić słowo.
Panie, proszę Cię więc, daj mi odwagę. Daj taką postawę, w której nie będę się fiksował na swojej niemocy i słabości, lecz będę umiał ją zobaczyć, uznać, nazwać i stanąć właśnie taki wobec Ciebie, siebie i innych ludzi. Niech moje serce, nawet gdy będzie zatrwożone, będzie całe skoncentrowane na Tobie, całe w Tobie zanurzone, w Twojej ręce złożone. Niech się w nim pojawią uczucia, jakie chcą. Nie na nich chcę oprzeć swoje życie, lecz na wierze i Twojej mocy. Wierze, która chce wejść w ciemność, przejść przez pustynię i wytrwać w pustce. A nawet, gdybym chciał stamtąd zwiać – chcę oprzeć się na Twojej mocy, nie swojej, której zresztą nie mam.
Niech to będzie moje umieranie, moja pascha. Chcę być człowiekiem paschalnym, to znaczy takim, który narodził się z Ducha. Tego samego Ducha, przy którym zadrży miejsce, na którym aktualnie będę…
„Niech moje serce, nawet gdy będzie zatrwożone, będzie całe skoncentrowane na Tobie, [na] wierze, która chce wejść w ciemność, przejść przez pustynię i wytrwać w pustce. Na wierze i Twojej mocy” – te słowa to balsam na moją duszę. To modlitwa na życiowe zawirowania, chwile zwątpień i pokus.
Niech to będzie moje umieranie, moja pascha.
No waśnie, ostatnio widzę ,że wiele moich problemów wynika ze zbytniego skupiania się na sobie,” zobaczyć ,uznać” i jak dziecko przyjść do Ojca wierząc, że On wszystkiemu zaradzi i wbrew wszystkiemu trwać.
Dziękuję Ci Panie Bożę, że uczysz mnie trwać..
O. Grzegorzowi dziękuję za rekolekcje lectio, początki były trudne ale tu też warto było trwać.