Skleroza serca

Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych… Mt 19, 3 – 12

Jest w moim sercu jeszcze wiele miejsc, przestrzeni, które stwardniały. To się nazywa po grecku skleroza serca. A skleroza wiąże się z zapominaniem. Najpierw uświadomił mi to Jozue (Joz 24, 1 – 13). Bóg przez jego słowa przypomina Izraelitom wszystkie dzieła, jakie dla nich uczynił od powołania Abrahama aż do zamieszkania w ziemi obiecanej. Przypomina im o przodkach, których On powołał i strzegło (Abraham, Izaak, Jakub). Przypomina im Mojżesza i Aarona, dzięki którym Bóg wyprowadził ich z niewoli egipskiej. Przypomina wielkie dzieła, jakie dla nich dokonał.

Najbardziej mnie poruszają słowa, że Bóg dał im ziemię, koło której się nie trudzili i miasta, których nie budowali. Że dostali drzewa oliwne i winnice, których nie sadzili, a których owoce mogą teraz jeść. Pomyślałem o tych wszystkich rzeczach, koło których się nie natrudziłem, a mogę z nich korzystać. Zobaczyłem, że czasem jednak to nie wdzięczność we mnie dominuje, lecz narzekanie, marudzenie i ciągłe poczucie „braku”. Nie skupiam się wtedy na tym, co mam i co jest mi dane z Bożej łaskawości, lecz na tym, czego „nie mam”. Z tego braku mogę nawet zrobić bożka, któremu będę się kłaniał i chciał go zdobyć, posiąść. Bo kiedy już go mam, przestaje być taki atrakcyjny. A wtedy mogę szukać kolejnego obiektu, którego mi „brakuje”.

A Bóg ciągle mi przypomina to, co od Niego otrzymuje. On stale chce wyleczyć moją sklerozę serca. A chce to wyleczyć właśnie przez wdzięczność. By jednak ona nastąpiła, potrzebuję mieć oczy otwarte na wszystko, by w tym dostrzec ślady obecności Boga, który działa dla mnie. Bez tego grozi mi ślepota, a więc i niewdzięczność, a w konsekwencji owa skleroza serca. Wtedy będę jak naród wybrany na pustyni, który tylko narzeka, że to brakuje mu chleba, mięsa, wody, ogórków, cebuli, czosnku i tego wszystkiego, czego mieli rzekomo pod dostatkiem w niewoli.

wiernoscJezus w Ewangelii też pragnie swoim oponentom przypomnieć, co było na początku. Również pragnie wyleczyć ich sklerozę serca przypominając początki małżeństwa. Bo na początku było inaczej. To człowiek, przez sklerozę serca, stworzył sobie własne prawa, na które się teraz powołuje, by zniszczyć wierność między małżonkami. Bo Bóg, kiedy przypomina wszystkie wielkie rzeczy, jakie uczynił dla narodu wybranego, to o niczym innym nie mówi, jak o wierności właśnie – o swojej wierności i miłości, jakie ma dla Izraela. I że to się nigdy nie skończy. Wierność człowieka jest krucha i szybko zapomina, szybko potrafi zatwardzić swoje serce. Bóg jest inny.

Jezu, wylecz moją sklerozę serca. Chcę być Ci wierny aż do końca, całkowicie i totalnie. Chcę stale pamiętać wielkie rzeczy, jakie dla mnie uczyniłeś i być wdzięcznym. Chcę na Twojej wierność oprzeć się jak na najsolidniejszym fundamencie, jak na skale. Chcę także przez moją wierność być oparciem i skałą dla innych.

Submit a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *