O tyle, o ile…
Przyjrzeliśmy się już pierwszym słowom Fundamentu Ćwiczeń Duchowych św. Ignacego z Loyoli. Pora zrobić krok dalej. Jak pamiętamy, znajdujemy się w pierwszym akapicie tekstu Ignacego, który brzmi:
Człowiek jest stworzony, aby Boga, Pana naszego, chwalił, czcił i Jemu służył, a przez to zbawił duszę swoją. Inne zaś rzeczy na obliczu ziemi są stworzone dla człowieka i aby mu pomagały do osiągnięcia celu, dla którego jest on stworzony.[ĆD 23]
Poznaliśmy już cel człowieka i jego miejsce w zbawczym planie Boga. W kolejnym zdaniu czytamy o celu innych rzeczy na obliczy ziemi. Wszystko, co Bóg stworzył „było dobre” (księga Rodzaju) i zostało stworzone dla człowieka. Mamy korzystać z dóbr tego świata. Bóg stwarzając świat i organizując go, uczynił z niego miejsce sprzyjające do życia. Człowiek ma się czuć na świecie „jak u siebie w domu”, bo świat został stworzony właśnie jako dom dla niego. Bóg pokazuje nam się tutaj jako Dawca, który dzieli się z człowiekiem tym, co posiada. W konsekwencji więc, kiedy człowiek uświadamia sobie to, co otrzymał, rodzi się w nim radość i wdzięczność z tego wszystkiego, co posiada. Bo ostatecznym źródłem tego, co posiadamy jest Bóg.
Stworzenie istnieje więc dla człowieka i w nim ma ono swój sens. Cała przyroda, świat materialny ożywiony i nieożywiony, wszelkie przedmioty – mają sens i cel tylko w człowieku, służą mu i pomagają. Właśnie – pomagają do osiągnięcia celu, dla którego człowiek został stworzony. Wynika z tego, że potrzebujemy korzystać ze stworzeń w sposób rozumny, zważając na sens naszego życia. Stworzenia zostały uczynione dla człowieka, a człowiek – dla Boga. Mamy więc korzystać z wszystkiego w taki sposób, by nigdy nie stracić z oczu tej perspektywy. Bardzo ładnie ujął to św. Paweł pisząc: „Czy więc jecie, czy pijecie, czy cokolwiek czynicie, wszystko czyńcie na chwałę Boga” (1 Kor 10, 31). Mamy więc czynić wszystko tak, by służyło naszemu zbawieniu i szczęściu wiecznemu. Oznacza to nie tylko takie korzystanie z dóbr, by pomagały nam w tym, ale chodzi również o to, by wybierać te dobra, które rzeczywiście prowadzą nas do celu. Ignacy pisze o tym tak:
Z tego wynika, że człowiek ma korzystać z nich w całej tej mierze, w jakiej mu one pomagają do jego celu, a znów w całej tej mierze winien się od nich uwalniać, w jakiej mu są przeszkodą do tegoż celu. [ĆD 23]
Możemy jednak zapytać: skoro wszystko, co Bóg uczynił, jest dobre – to dlaczego mamy wybierać pewne stworzenia? Jak to możliwe, że to, co Bóg stworzył jako dobre, może stać się dla nas przeszkodą w dojściu do Niego? W tych pytaniach zawarta jest tajemnica zła, które jest na świecie od początku. Człowiek zraniony grzechem może używać stworzeń w złym celu, przeciwnym do tego, jaki zamierzył Bóg. Problemem nie są tu stworzenia, lecz człowiek noszący w sobie pewną dwuznaczność. Cytowany już wyżej św. Paweł znów ujął to po mistrzowsku: „Nie czynię bowiem dobra, którego chcę, lecz czynię zło, którego nie chcę” (Rz 7, 19). Człowiek więc potrzebuje rozeznawać użycie dóbr i św. Ignacy podaje zasadę zwaną „o tyle, o ile”, by pomóc mu w dokonywaniu dobrych wyborów. Świat jest dobry i piękny, lecz człowiek (przez grzech) ma zepsuty wzrok i serce i często w swoich wyborach i używaniu świata kieruje się nie miłością, lecz egoizmem.
W ten sposób zakończyliśmy omówienie pierwszej części Fundamentu. Prowadzi on człowieka do coraz większej radości i szczęścia. Dzieje się to przez uświadomienie sobie wielkiej wartości, jaką mamy w oczach Boga, ale również zależności od Niego. Nasza spontaniczna odpowiedź to oddanie Bogu chwały całym naszym życiem, czczenie Go jako Ojca i bycie Jego umiłowanym dzieckiem oraz służenie Mu, które najpełniej wyraża się przez naśladowanie Jezusa. Bóg czyni wszystko dla nas, co prowadzi nas do wdzięczności za wszelkie dobro, jakie z Jego ręki otrzymujemy. Z powodu jednak skażenia grzechem potrzebujemy się uczyć wybierać te dobra, które nas coraz bardziej prowadzą do Boga i Jego miłości.