Iść na całość

Weź twego syna jedynego, którego miłujesz… Rdz 22, 1 – 19 Ta scena jest pełna dramaturgii. Abraham, który tyle czasu naczekał się za swoim synem, kocha go nad wszystko inne – teraz dostaje od Boga słowo, by tego, którego kocha – ofiarował Mu. Panie Boże, już dosyć, wystarczy. Najpierw obiecał Mu go, potem kazał na niego czekać całe 25 lat. Abraham przynajmniej 2 razy próbował Bogu „pomóc”. Najpierw stwierdził, że jego sługa będzie spadkobiercą, a potem zrodzony z niewolnicy Izmael. Bóg upierał się jednak stale, że z jego prawowitej małżonki – Sary, będzie miał syna. Abraham czynił tak być może z lęku przed śmiercią. Wiedział, że nie jest już młodzieniaszkiem. I teraz, kiedy...

Czytaj Dalej

Ubrany w Chrystusa

Bo wy wszyscy… przyoblekliście się w Chrystusa. Ga 3, 26 – 29 Zawsze mnie to słowo fascynowało – być przyobleczonym w Chrystusa. To znaczy ubranym w niego. Ale nie tak, jak się ma na sobie ubranie, które można zdjąć, lecz jak skórę. Coś, bez czego nie da się żyć. Bez Jezusa nie da się żyć. On jest Bogiem, w którym moje istnieje ma swoje źródło i sens. Zostałem stworzony w Nim, przez Niego i dla Niego. Przyoblec się w Chrystusa oznacza, że On zawsze jest ze mną. Nie jako dodatek, nie jako ozdoba. Jest ze mną jako Ktoś, bez kogo ja zaczynam umierać. Tak też rozumiem pytanie Jezusa, które kieruje do mnie: Za kogo mnie uważasz? (Łk 9, 18 – 24) Jezus naprawdę jest moim jedynym Panem i Zbawicielem, jest...

Czytaj Dalej

Skarb w glinie

Przechowujemy skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc… 2 Kor 4, 7 – 15 Bardzo poruszyły mnie dziś te słowa. Pokazały mi, jak wielką mam wartość i kim tak naprawdę jestem. Bo jestem gliną, stworzony ze strasznie kruchego i delikatnego materiału. Podatnego na pęknięcia, chropowatość, wyszczerbienia a nawet na potłuczenie w drobne kawałki. Ale jednocześnie w tej glinie jest skarb, który wyobraziłem sobie jak mocno świecące złoto – blask, przy którym mruży się oczy. Tym skarbem jest z jednej strony mój duch, pierwiastek życia, który dał mi Bóg, a równocześnie to On sam – Bóg, który zamieszkuje najgłębsze pokłady mojej duszy. To jest centrum mojego istnienia, środek, ku któremu...

Czytaj Dalej

Pociecha pośród cierpień

Jak bowiem obfitują w nas cierpienia Chrystusa, tak też wielkiej doznajemy przez Chrystusa pociechy. 2 Kor 1, 1 – 7 Zaplątane zdanie, które pisze dzisiaj św. Paweł zawsze mnie zastanawiało. Już kiedy zobaczyłem, że trzeba je spokojnie przeczytać, by znaleźć jego sens. A chodzi o zdanie, gdzie pisze on o pociesze, jaką daje mi Bóg w każdym moim utrapieniu. To słówko „każdym” mocno mnie dziś ujęło. Niezależnie, czy to odczuwam, czy nie, Bóg w moim sercu mnie pociesza w każdym moim utrapieniu, jakie by ono nie było. Chyba nie wiem jeszcze, jak się to dzieje, ale wierzę, że tak właśnie jest. Zwłaszcza, że przypomniałem sobie słowa św. Ignacego z książeczki Ćwiczeń Duchowych, gdzie pisze on o Jezusie, iż po...

Czytaj Dalej

Pozwól się zatrzymać

Potem przystanął, dotknął się mar, a ci, którzy je nieśli, stanęli… Łk 7, 11 – 17 Nie raz w życiu czułem się, jakbym szedł w jakimś kondukcie pogrzebowym. Tyle tylko, że to miał być mój pogrzeb. Wszystko mi wtedy mówiło, że nie ma już dla mnie ratunku, że nie ma sensu o coś walczyć, że nie ma dla mnie nadziei. Chodziło przede wszystkim o sprawy duchowe, o relacje lub tym podobne bardzo ważne rzeczy. To, co mnie porusza w dzisiejszym tekście to Jezus, od którego wychodzi inicjatywa – to On ulitował się nad kobietą i lituje się nade mną. Nawet, gdy Go o nic nie proszę. To On podchodzi do moich mar i dotyka ich. Nie boi się dotknąć tego, co związane ze śmiercią (choć załapywał się wtedy na nieczystość...

Czytaj Dalej