Miłujcie… błogosławcie…

Miłujcie waszych nieprzyjaciół… błogosławcie tym, którzy was przeklinają… Łk 6, 27 – 38 Błogosławić wszystkich. Niezależnie od tego, co zrobili, albo czego nie zrobili. Ktoś zajeżdża mi drogę samochodem, stwarza zagrożenie dla mojego zdrowia, życia… mam go błogosławić? Bo pierwsza reakcja, zdrowa i naturalna, to gniew, złość. Tylko czy tym jednym, co zrobił, mam przekreślać całego człowieka? Zauważyłem, że emocje mają taką tendecję do widzenia wszystkiego w sposób „totalny”. Wystarczy, że ktoś mi coś zrobi niemiłego, a emocje mi mówią „on jest zły”. Ale jak to? Zaraz… cały jest zły? Nie! On tylko zrobił coś pojedynczego, mogę z nim o tym porozmawiać, mogę...

Czytaj Dalej

Marta i Maria

Po drodze przyszedł do jakiejś wioski. Tam przyjęła Go do swego domu pewna kobieta… Łk 10, 38 – 42 Jezus jest w ciągłym ruchu, jest w drodze. Życie to ruch, dynamizm. Duch Święty jest również dynamizmem. Jezus wchodzi w moją codzienność, tak jak wszedł w codzienność Marty i Marii. Kiedy jedna jest w kuchni, pochłonięta różnymi pracami, druga siada u stóp Jezusa, by Go słuchać. Obie te siostry są we mnie. I obie są potrzebne. Nie ma między nimi żadnej opozycji. To moja codzienność, która ma być wypełniona słuchaniem i działaniem. Wiara bez uczynków jest martwa. Uczynki bez wiary to tylko ludzki wysiłek, nierzadko pozbawiony celu lub sensu. Obie siostry zostały pochwalone i obie zarazem zostały...

Czytaj Dalej

Zarozumiałość i pycha – środki lecznicze

Jakkolwiek próżną chwałę (zarozumiałość) i pychę omówiliśmy osobno to jednak remedium na obie jest to samo – pokora. Obie te choroby są ustawione na koniec wszystkich chorób, ponieważ są bardzo trudne do wykrycia, i przede wszystkim do wyleczenia. Z drugiej zaś strony są chorobami, które atakują najbardziej osoby zaawansowane w życiu duchowym. Pozostałe choroby mają charakter bardziej widzialny i „materialny”, a w związku z tym koncentrują się na aspektach bardzie peryferyjnych człowieka – tak te dwie choroby dotykają samego centrum człowieka, jego „sedna”, wnętrza – i w nim mają swoje źródło – stąd są źródłem i fundamentem wszystkich innych chorób. Pokora jest w tym wypadku nie tylko lekarstwem na te dwie...

Czytaj Dalej

Acedia – środki lecznicze

Acedia nie może być wyleczona przez żadną cnotę jej przeciwną, bo ona jakby ”zabija” wszystkie cnoty – zaciemnia człowiekowi duszę i zaślepia ducha, który staje się jakby bezbronny wobec tej choroby. To, co trzeba robić, to konfrontować się z nią, gdyż nie da się zwyciężyć z acedią, uciekając przed nią, a tym bardziej iść za tym, co ona proponuje. Skoro ona pcha człowieka do zobojętnienia czy braku ochoty, to doświadczenie uczy, że nie należy po prostu za tym iść, lecz walczyć przeciwko temu. Pomocą może być strategia jaką proponuje Ignacy z Loyoli do walki ze strapieniem – ponieważ acedia nie bierze się z zewnątrz, to nie należy niczego zmieniać na zewnątrz (np. pracy, miejsca zamieszkania,...

Czytaj Dalej