Pragnienie

O, gdybyś znała dar Boży… J 4, 5 – 42 To ewangelia o mnie. Bardzo o mnie. Identyfikuję się z tą kobietą samarytańską. Przychodzi do studni zupełnie nie w porę. Bo kto chodzi czerpać wodę w tamtym rejonie w południe? Być może idzie za pragnieniem. Ale nie wie czemu, bo przecież nie spodziewa się tam nikogo spotkać. Idzie sama, choć po wodę chodziło się w jakiejś wspólnocie i to pod wieczór, kiedy skwar południa mijał. Spotykam Jezusa, który mówi mi o swoim pragnieniu. Ale ja Go nie słucham. Mam swój pomysł, stawiam przeszkody. Najpierw w ogóle dziwię się, że ze mną, grzesznikiem, chce rozmawiać. Bo przecież Żydzi i Samarytanie nie rozmawiają ze sobą, omijają się szerokim łukiem. Potem, kiedy jednak On się...

Czytaj Dalej

Wybieraj!

Wybierajcie więc życie, abyście żyli… Pwt 30, 15 – 20 Na świecie istnieją tylko dwie drogi. Mogę się opowiedzieć za życie, dobrem, błogosławieństwem albo za śmiercią, złem i przekleństwem. A to wszystkie jest oparte na zasadzie miłości, do której Bóg się odwołuje. Bo miłość to wybór. To nie motylki w brzuchu, to nie jakieś odruchy emocji. Miłość to nie jest to, co ja czuję lub czego nie czuję. Iluż ludzi nie wybiera dobra, bo go „nie czuje”. Nie tylko, że nie chodzą do kościoła, nie modlą się (choć mają się za ludzi wierzących), ale także nie są w stanie pochylić się nad bliźnim, pomóc, wyjść ze swego ciasnego czasem świata. Bo po prostu tego nie czują… Miłość to wybór. To moje...

Czytaj Dalej

Potrzebuję Cię!

Jan zobaczył Jezusa, nadchodzącego ku niemu… J 1, 29 – 34 Bóg nadchodzi. Idzie ku człowiekowi. Tylko on się dla Niego liczy. Uczynił go z nieskończonej miłości i po to, by człowiek kochał. Miłość pcha Boga ku człowiekowi. Nie ma innego motywu, innego powodu, innej intencji – tylko miłość. A ja? Ja zachowuję się jak pierwsi ludzie w raju – chowam się po krzakach. Bo widzę moją nagość, niegodność, słabość, grzeszność, z którą tak trudno czasem się pogodzić. Tam wtedy, w raju, Bóg również przechadzał się po ogrodzie w porze łagodnego wietrzyku. Ale ja czułem, że muszę się ukryć. To wszystko z lęku. Bałem się odrzucenia, potępienia, złości, poniżenia, surowości, obojętności a może nawet...

Czytaj Dalej

Pusto i późno

Miejsce jest puste, a pora już późna. Mk 6, 34 – 44 Tak mi się te słowa skojarzyły najpierw z owym „gdzie i kiedy”, które pojawiły się przy okazji tekstu Ewangelii o Trzech Mędrcach zdążających do Betlejem. Dzisiaj te słowa wypowiadają uczniowie. Podobnie jak oni, zdarza mi się zauważyć tylko brak. Dostrzegam pustkę i późną porę. Dla mnie wiele rzeczy może stać się pustymi oraz za późno. Dla Boga jednak ani miejsce nie jest puste, ani pora za późna. Bo na wypełnienie pustki miłością nigdy nie jest za późno i nigdy nie jest zbyt pusto. Ciągle nienasycone moje serce. Chce więcej i więcej. Miłości oczywiście. I to jest bardzo dobrze. Wiem, że nigdy nie przestanę być głodny, aż kiedyś, po drugiej...

Czytaj Dalej

Gdzie jest?

Gdzie jest nowo narodzony król żydowski? Mt 2, 1 – 12 To pytanie mnie dziś zatrzymało. Człowiek pyta o to, gdzie jest Bóg. Przypomniało mi to inne pytanie – z raju. Tam z kolei Bóg pyta: Adamie, gdzie jesteś? Na początku Bóg pyta o człowieka, a teraz, kiedy Bóg się wcielił i przyszedł na świat, to człowiek pyta o Boga. Szukamy się ciągle nawzajem. To moje „gdzie” jest bardzo ważne. Słowo „gdzie” określa moją przestrzeń, tak jak słowo „kiedy” określa czas. Żyję w określonym czasie i przestrzeni, więc te dwa pytania określają moje położenie. Odpowiedź na pytanie „kiedy” jest oczywista – teraz – bo wczoraj już nie istnieje, a jutro jeszcze nie. Ale...

Czytaj Dalej