Ustrzeż od złego

Przez to bowiem co sam wycierpiał poddany próbie, może przyjść z pomocą tym, którzy jej podlegają. Hbr 2, 10 – 18 Bóg trzyma moje życie w swoim ręku i nigdy go nie wypuści. Dla Niego i przez Niego istnieję. Tę prawdę znów usłyszałem dzisiaj. Cokolwiek by się nie działo. To „cokolwiek” trudno czasem przyjąć, bo dociera do mnie powoli, że aby to przyjąć, potrzebuję puścić inne rzeczy. Potrzebuję wypuścić z rąk to, czego tak kurczowo się trzymam, co mnie boli, przestrasza, zamyka w sobie. Bez tego trudno przyjąć prawdę o Opatrzności Bożej, o tym, że wszystko co mnie spotyka jest w Jego łagodnym i miłosiernym ręku. Pragnie dla mnie tylko miłości i dobra, bo sam jest Miłością i Dobrem. Nie może więc...

Czytaj Dalej

Jest z nami

Nauczycielu, widzieliśmy kogoś, kto nie chodzi z nami… Mk 9, 38 – 40 Dwukrotnie w dzisiejszej ewangelii Jan mówi do Jezusa o tym, który „nie chodzi z nami”. Czyli jest to dla niego ważna rzecz. Ponieważ nie przynależy do naszej grupy, naszego „syndykatu”, naszej partii, to… Powołaniem człowieka jest oddanie chwały Bogu całym swoim życiem. Po to człowiek jest stworzony – jak mówi św. Ignacy [ĆD 23]. Każdy człowiek ma oddać chwałę Bogu, niezależnie, czy chodzi z nami, czy nie. Każdy ma żyć najlepiej jak potrafi, czyniąc to, do czego został powołany (do wzrostu w miłości), niezależnie, czy należy do jakiegoś stronnictwa, czy nie. Mało tego – niezależnie, czy w coś wierzy, czy w...

Czytaj Dalej

Przyjąć Słowo

Samaria przyjęła słowo Boże… Dz 8, 5 – 8. 14 – 17 Słowo można słuchać, ale niekoniecznie przyjąć. Z różnych względów. Dziś w świecie jest olbrzymi szum informacyjny i już pewnie częściowo się uodporniliśmy na ten słowotok, w którym tak wiele jest pustych, nic nie znaczących, niczego dobrego nie niosących słów. To było pierwsze pytanie, jakie sobie dziś zadałem – czy przyjmuję słowo? Bo przyjęcie go oznacza wcielenie w życie. Nie przelatuje ono przeze mnie bez echa, lecz chcę, by mnie przemieniło. Potem zapytałem siebie, czy wierzę w moc Słowa. Bo słowo ma moc, także to moje słowo, które czasem jest wypowiadane „jakby” na wiatr. Moje słowo ma moc zmienić moje lub czyjeś życie. A co...

Czytaj Dalej

Przesiąknąć miłością

Duch Jezusa nie pozwolił im… Dz 16, 1 – 10 Bóg działa w tym świecie, a to działanie jest niczym innym, jak miłością. On sam JEST Miłością i nie potrafi działać inaczej jak motywowany miłością i miłość dając. Czytając ten dzisiejszy tekst bardzo mnie to poruszyło, że Bóg działa z miłości, w miłości i czyniąc miłość. A jest ona wpleciona w ludzkie wydarzenia, które pozornie wydają się nie mieć nic wspólnego z miłością. Ot, różne zdarzenia, które kiedyś miały miejsce. Paweł zabiera ze sobą Tymoteusza, o którym dają dobrze świadectwo. Czyni jednak coś, czego normalnie nie czynił z poganami – obrzezał go. Tzw. sobór w Jerozolimie orzekł, że chrześcijan nawróconych z pogaństwa nie trzeba...

Czytaj Dalej

Istnienie

Maria Magdalena stała przed grobem płacząc. J 20, 11 – 18 Ile można stać i płakać nad swoim życiem? Mocno dziś poczułem, że moje serce ma być ogrodem, w którym spotkam Ogrodnika, a ja zbyt często czynię z niego grób, pieczarę, nad którą stoję i płaczę. Bóg stawiał i nadal stawia na mojej drodze różnych aniołów, którzy mnie ciągle pytają: dlaczego płaczesz? Akurat te anioły z Ewangelii nie mają imion (choć w całym Piśmie jest wiele aniołów, które imiona mają). To oznacza, że one mają takie imiona, jak ludzie, którzy staną się dla mnie aniołami. Ten mój dzisiejszy też ma konkretne imię – On wie, że to o Nim. Rozmowa z Nim to jak wypłakanie się Bogu w ramię. Że zabrano to, co dla mnie takie cenne i...

Czytaj Dalej