Widzieć i słyszeć

Szczęśliwe oczy wasze, że widzą… Mt 13, 16 – 17 Ale co widzą? Kontekst słów Jezusa jest dość jasny. Przecież tyle wieków oczekiwali na obiecanego Mesjasza i oto teraz stoi przed nimi. Czy zdają sobie z tego sprawę tak do końca? Nie wiem. Jezus chce im to jakoś uprzytomnić. Faktem jest, że to prawda – Bóg zamieszkał pośród nas. A co widzą moje oczy? Z jednej strony widzę wiele dobra, które się dzieje w moim życiu i wokół mnie. Widzę dobre intencje i pragnienia, uśmiechy i życzliwość. Widzę odwagę i chęć do działania. Dostrzegam i cieszę się otaczającym mnie światem, przyrodą, ludźmi. Z drugiej strony widzę wiele zła. Zaczynając od tego ogólnego, jak wojny, konflikty, wypadki, śmierć, choroby,...

Czytaj Dalej

Sandały

Zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Mt 11, 25 – 27 Zdałem sobie dziś sprawę, że aby stać się człowiekiem prostym, brakują mi całe lata świetlne. Jezus nazywa to też inaczej: Jeśli nie staniecie się jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa Bożego. Być człowiekiem prostym, być jak dziecko… Oczywiście nie chodzi ani o prostactwo, ani infantylizm. Chodzi o postawę, w której staję przed Bogiem dokładnie taki, jaki jestem. Bez wybielania, bez usprawiedliwiania siebie, ale również bez potępiania czy dramatyzowania. Stanąć przed Bogiem dokładnie taki, jaki jestem. Dziecko na początku takie właśnie jest. Ono później, w procesie wychowania i socjalizacji uczy się tego co wypada, a co...

Czytaj Dalej

Odwaga

Dlatego nie bójcie się… Mt 10, 24 – 33 Te słowa Jezus powtarza dziś kilkakrotnie. A przecież lęk jest czymś, co nam zawsze towarzyszy. Ba, chwilami jest nam nawet potrzebny, chroni nas przed „wdepnięciem” w coś, co mogłoby się dla nas źle skończyć. Wydaje mi się, że lęk stał się swoistym globalnym zniewoleniem. Bo to, że odczuwamy lęk, jest naturalne. Ale tak wielu ludzi żyje lękiem. Boimy się wszystkiego i o wszystko. Boimy się stracić nasze dobra materialne, naszą reputację, dobre imię, godność. Boimy się utracić samych siebie, naszych bliskich. Boimy się cierpienia, niewygody, braku, niebezpieczeństw. Czasem boimy się nawet własnego cienia. Jezus co jakiś czas powtarzał uczniom: Nie lękajcie się,...

Czytaj Dalej

Walczyć z…

Gdy zaś wrócił i został sam jeden, ktoś zmagał się z nim aż do wschodu jutrzenki… Rdz 32, 23 – 33 Jakub walczy. To trochę nie w jego stylu. Bo kilkanaście lat wcześniej był chłopcem,  siedzącym w namiocie przy mamusi, która lepiej od niego wiedziała, jak podstępem uzyskać błogosławieństwo od ślepego ojca. To Ezaw był mężczyzną, chodzącym na polowania i zajmujący się tym, czym mężczyźni mają się zajmować. Jakub nie. Przed tym bratem musi uciekać, a dzisiejszy tekst to fragment, kiedy Jakub wraca do domu, wraca do brata. Dowiaduje się, że brat wyjechał mu naprzeciw, zabierając ze sobą 400 ludzi. Ogarnia go potworny lęk. Boi się, że ten w zemście go zabije. Wszak podstępem ukradł mu pierworództwo, a potem...

Czytaj Dalej

Błogosławiona niewiedza

Prawdziwie Pan jest na tym miejscu, a ja nie wiedziałem. Rdz 28, 10 – 22a Kiedy patrzę na różne sytuacje mojego życia, to cisną mi się na usta te same słowa Jakuba, które powyżej zacytowałem. Jego droga to również moja droga. Zatrzymuję się w różnych miejscach, spotykam różne osoby, sytuacje, napotykam takie czy inne przeciwności. Moje życie jest podobne do życia Jakuba. Sen, w który zapadł i w którym ja czasem jestem, to sytuacja trochę kryzysowa (albo bardzo kryzysowa), w której nie do końca wiem, co się dzieje. Jak we śnie. Nie mam wpływu na bieg wydarzeń, wszystko dzieje się jakby poza mną. Nie chodzi mi o żadne nadzwyczajne sytuacje czy przeżycia, lecz o codzienność, która sobie płynie, ale gdzie mam wrażenie,...

Czytaj Dalej