Po śladach Chrystusa
Zakończyłem 30-dniowe rekolekcje. Nie był to czas łatwy. Wiele się zadziało. O pewnych rzeczach wie tylko sam Pan Bóg. Wykonywał swoją „robotę” w głębinach mej duszy, czasem bez udziału mojej świadomości. Już nieraz tego doświadczyłem. Coś się zmieniało, lecz jakbym na to specjalnie nie miał wpływu. Może poza tym tylko, że na to pozwalałem. I to również świadomie lub nieświadomie. Czasem bowiem wprost Mu mówiłem, by coś we mnie zrobił, zmienił. A czasem… nic nie mówiłem. Wierzę jednak, że czasem otwiera się we mnie jakaś furtka, przez którą On może wejść głębiej do mego serca, a ja nawet sobie tego nie uświadamiam. On rzeczywiście działa we mnie i to z wielką mocą, jeśli pozwolę Mu na to. Ale...
Czytaj DalejMiłość z krzyża
Choć już prawie zaczynamy Adwent, to jednak chcę się jeszcze na chwilę zatrzymać przy tym, czego doświadczyłem w ostatnim tygodniu, kontemplując Jezusa idącego na śmierć za mnie. Pewnego dnia zatrzymaliśmy się na siedmiu słowach Jezusa, wypowiedzianych z krzyża. Pochodzą one z różnych ewangelii, choć w większości z Łukasza i Jana. Te słowa to: „Ojcze, przebacz im…”, „Dziś ze mną będziesz w raju”, „Niewiasto, oto syn Twój”, „Boże mój, czemuś mnie opuścił”, „Pragnę”, „Wykonało się” oraz „Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mego”. Poruszyły mnie dwie rzeczy. Prawie połowa z tych słów w rzeczywistości mówi o głębokiej, bliskiej relacji...
Czytaj DalejUniżył samego siebie
To dążenie niech was ożywia; ono też było w Chrystusie Jezusie. Flp 2, 1 – 11 Połączyłem w dzisiejszej modlitwie fragmenty z dwóch dni, gdyż w pewien sposób są nierozdzielne. A ponieważ od jutra zamilknę na miesiąc (czas rekolekcji – proszę o modlitwę), więc nawet dobrze się to połączenie złożyło. Muszę powiedzieć, że druga część tego fragmentu, mówiąca o Chrystusie, to jeden z najpiękniejszych poematów w Biblii. Bardzo mnie porusza i pokazuje mi cel mojego życia – stanie się podobnych do Chrystusa, do Boga. Kiedy o tym myślałem dziś, to przypomniały mi się słowa węża z raju: „staniecie się jak Bóg”. Tylko że tam miało to być na zasadzie zdobycia owej boskości, nieomalże...
Czytaj DalejDla mnie żyć to Chrystus
Z całą swobodą i jawnością Chrystus będzie uwielbiony w moim ciele: czy to przez życie, czy przez śmierć. Flp 1, 18b – 26 Mieć pewny i klarowny punkt odniesienia. Fundament, skałę, na której można się całkowicie oprzeć, zaufać, poczuć bezpiecznie. Nie zależnie od okoliczności zewnętrznych. Czy to życie, czy śmierć… Święty Paweł postawił wszystko na Chrystusa. W tym fragmencie mocno to uwydatnia i w ten sposób poruszył moje serce do tego, by sobie odpowiedział na to samo pytanie: czy Chrystus jest absolutnym centrum mojego życia? Czy jest jego sednem, sensem, istotą? On cieszy się, że na wszelki sposób rozgłasza się Chrystusa; że Chrystus będzie uwielbiony w jego ciele; dla niego żyć to Chrystus; pragnie...
Czytaj DalejZaangażuj się w wiarę
On zrzucił z siebie płaszcz, zerwał się i przyszedł do Jezusa. Mk 10, 46 – 52 Bartymeusz… siedzi sobie przy drodze, jako niewidomy nie pracuje, żebrze. Dostaje od życia to, co innym zbywa. Być może przyprowadzają go na miejsce całodziennego siedzenia, a może już sam sobie radzi. W każdym razie jego sytuacja jest chyba nie do pozazdroszczenia. Ta sytuacja zaczyna się zmieniać, kiedy Jezus przechodzi tuż obok. Z nim idą Jego uczniowie i spory tłum ludzi. Chciałoby się powiedzieć „przechodzi Kościół”, czyli ludzie wraz z apostołami (pasterzami). Bartymeusz zaczyna wołać. Czym jest jego wołanie? To modlitwa. On wchodzi w relację z Jezusem: „Jezusie, ulituj się nade mną”. Już ma dosyć swojej...
Czytaj Dalej