Oczekiwania
Rozgniewany Naaman odszedł… 2 Krl 5, 1 – 15a Porusza mnie ten dzisiejszy tekst. Do spółki z ewangelią, mówiącą o spotkaniu Jezusa z mieszkańcami Nazaretu (Łk 4, 24 – 30). Chcą Go strącić ze skały, bo mówi niewygodne dla nich rzeczy. Ale co mnie najbardziej porusza? Naaman jest kimś ważny, wodzem wojska, pewnie najbliższy królowi. Wie, na czym polega świat, wokół czego się kręci, zna wiele jego mechanizmów. Nikt mu w kaszę dmuchał nie będzie. Podobnie zresztą mieszkańcy Nazaretu. Naaman ma poukładany świat pod względem relacji międzyludzkich, dyplomacji, wojska, a mieszkańcy Nazaretu – pod względem religijnym. Oni są wszak Narodem Wybranym, a więc „lepszym”, i poganom nijak się do nich...
Czytaj DalejPragnienie
O, gdybyś znała dar Boży… J 4, 5 – 42 To ewangelia o mnie. Bardzo o mnie. Identyfikuję się z tą kobietą samarytańską. Przychodzi do studni zupełnie nie w porę. Bo kto chodzi czerpać wodę w tamtym rejonie w południe? Być może idzie za pragnieniem. Ale nie wie czemu, bo przecież nie spodziewa się tam nikogo spotkać. Idzie sama, choć po wodę chodziło się w jakiejś wspólnocie i to pod wieczór, kiedy skwar południa mijał. Spotykam Jezusa, który mówi mi o swoim pragnieniu. Ale ja Go nie słucham. Mam swój pomysł, stawiam przeszkody. Najpierw w ogóle dziwię się, że ze mną, grzesznikiem, chce rozmawiać. Bo przecież Żydzi i Samarytanie nie rozmawiają ze sobą, omijają się szerokim łukiem. Potem, kiedy jednak On się...
Czytaj DalejWyjdź na górę
Wyjdź z Twoje ziemi rodzinnej… i zaprowadził ich na górę wysoką. Rdz 12, 1 – 4a oraz Mt 17, 1 – 9 Dzisiejsze teksty pokazują mi modlitwę prawdziwie chrześcijańską. Jest ona najpierw wyjściem ze swojej ziemi rodzinnej. Wyjściem z tego, co znane, bezpieczne, jakoś ogarnięte. Bo żeby gdzieś dojść, trzeba najpierw wyjść. A wychodzę z tego, co znam, ku temu, czego nie znam. Nie wiem, czego się tam spodziewać. Może dlatego czasami nie mam ochoty wychodzić, porzucać tego, co znane. Może dlatego modlitwa nie zawsze mi idzie, nie zawsze mam na nią ochotę. Choć wiem, że jest we mnie jak płynące źródło, dające życie, młodość i miłość. Ono tam płynie, nawet gdy ja się nie modlę, bo we mnie stale modli się Duch....
Czytaj Dalej