Z niedostatku swego
Ta zaś z niedostatku swego wrzuciła wszystko… Łk 21, 1 – 4 Nie po raz pierwszy Jezus mówi o pieniądzach w kontekście człowieka. Może dlatego, że pieniądz ma pewną, określoną wartość (nadaną mu przez człowieka), i człowiek też ma wartość (nadaną mu przez Stwórcę – Boga). Być może jest to mało znaczący fakt, ale mnie uderzył, zwłaszcza w kontekście tego, o czym za chwilę. Wszyscy wrzucali do skarbony z tego, co im zbywało. Dawali większą lub mniejszą część wartości, jaką posiadali. Ta wdowa wrzuciła wszystko. Moją uwagę zwróciło również to, że wrzuciła wszystko ze swego niedostatku. Normalnie, kiedy człowieka spotyka coś przykrego, złego, kiedy coś idzie nie tak, przychodzi życiowy zakręt,...
Czytaj DalejDroga rozwoju
Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa. Łk 23, 35 – 43 Panowanie Boga w całej pełni odbywa się poprzez służbę. I nie może być inaczej. Taki pokazuje się Bóg na kartach Pisma Świętego. Krzyż jest konsekwencją tej postawy. Właśnie, krzyż… To szczyt Bożego objawienia, szczyt Bożego panowania. Bóg powoli się odsłania, ale czyni to w sposób zaskakujący – poprzez coraz większe ukrywanie się. Gdy się czyta Pismo Święte od początku, można to zauważyć. Patrząc na historię Izraela, począwszy od uwolnienia z Egiptu, widać tam wiele cudów, z przejściem przez Morze Czerwone na czele. Na pustyni jest wiele cudów, ale z biegiem lat coraz mniej. Przejście przez Jordan – to już bardziej Arka...
Czytaj DalejDrugie nawrócenie
I nauczał codziennie w świątyni. Łk 19, 45 – 48 Jezus chce dokonać oczyszczenia mego serca. Choć najczęściej jest tak, że ja albo sam chcę to uczynić (wtedy Zbawiciel jest mi mało potrzebny), albo nie wpuszczam tam Jezusa (bo za bardzo mi zburzy mój „święty spokój”). Tylko że sam nigdy tego nie dokonam. Już wcześniej przypudruję, zamiotę pod dywan, usprawiedliwię, wybielę… Mam zbyt dużą tendencję do samooszukiwania się, jak każdy chyba. Dla mnie to oczyszczenie świątyni to jak drugie nawrócenie. Bo Żydzi wierzyli w Boga, ale przykryli Go swoimi zwyczajami, przyzwyczajeniami, przepisami, „tradycjami” i tym wszystkim, co zamiast ułatwiać relację z Bogiem, przybliżać Go i ukazywać, zaczęło Go...
Czytaj DalejNie o to chodzi
Po tych słowach ruszył na przedzie zdążając do Jerozolimy. Łk 19, 11 – 28 Kolejna przypowieść o kombinatorach, machlojkach, nieuczciwym zarabianiu pieniędzy, spekulantach. Mocno czuję, że Jezus chce mnie wybić ze zbyt miłego i pobożnego myślenia i wciągnąć do walki. Bo choć wydaje się, że na naganę zasługują ci dwaj, którzy pomnażali pieniądze swego Pana, to jednak oni ostatecznie zwyciężają. Scena dość podobna jak przy talentach, o tyle zmodyfikowana, że miny mają mniejszą wartość niż talenty i sceneria trochę zmieniona – została przez Łukasza dostosowana do jego odbiorców. Ale w gruncie rzeczy chodzi o to samo. Czy chcę się zaangażować i jak bardzo? Czy chcę zaryzykować własne życie dla królestwa...
Czytaj DalejCi na przedzie…
Ci, co szli na przedzie, nastawali na niego, żeby umilkł. Łk 18, 35 – 43 Bardzo mnie te słowa dziś poruszyły. Pokazały mi, że w moim sercu znajdują się ci, którzy zawsze „idą na przedzie”. Wiedzą wszystko lepiej, na wszystkim się znają, mają gotowe rozwiązania na wszystko. Nie byłoby to takie męczące, gdyby nie to, że próbują sterować wszystkim, czasem nawet terroryzować. A ponieważ dzieje się to we mnie, więc podejmuję decyzję pod ich wpływem. To, co słabsze we mnie, co wymaga pomocy, opieki, wsparcia – czasem po prostu nie może się przebić, bo ci, co „idą na przedzie” decydują, czy wymuszają wręcz, jaki mam być. Chodzi o te wszystkie głosy we mnie, które mówią mi, co mam robić i w...
Czytaj Dalej