Przepis na życie
Będziesz jak zroszony ogród i jak źródło wody, co się nie wyczerpie… Iz 58, 9b – 14
Żydowi te słowa musiały wiele mówić, bo przecież to kraj w większości pustynny, suchy. Przełożyłem to na mojego ducha – bo chciałbym by on właśnie taki był. Przepis na to jest podany: dobre relacje z bliźnimi. Usunąć jarzmo (zniewalanie – siebie i innych), przewrotności, zaprzestanie grożenia palcem, miłosierdzie – oto przepis Boga, podany przez Izajasza. Miarą bowiem mojej relacji do Boga jest relacja do bliźniego, kimkolwiek by on nie był. Może to jest dobre „postanowienie” na ten Wielki Post – uświadomienie sobie wszystkich relacji jakie mam i co mogę zrobić, by one naprawdę stawały się według Bożego zamysłu?
A z drugiej strony słowa zachęty dotyczące szabatu. Czy chodzi o suche przepisy, by szabatu przestrzegać (albo po naszemu niedzieli)? Niekoniecznie. Co wyraża szabat? To, że nie muszę pracować i troszczyć się o wszystko – Bóg się troszczy o mnie. Skoro On odpoczął po dziele stworzenia i świat się nie zawalił, to znaczy, że On ten świat podtrzymuje, czy ja pracuję, czy odpoczywam, we dnie i w nocy. On działa i robi to dla mnie. Przepis więc na to, by mój duch był jak zroszony ogród i jak źródło wody jest taki, by mieć dobre relacje z bliźnimi, dbać o niej i rozwijać oraz by zaufać całkowicie Panu. W Jego ręku jest moje życie, nic mi nie grozi, Jego miłość otula mnie jak śnieg otula ziemię w zimie, a promienie słońca latem.
A jak sobie jeszcze pomyślę, że Bóg właśnie teraz, w dniu Swojego odpoczynku, patrzy na mnie i mówi: Jest bardzo dobre/a, to niebo samo się otwiera:)
Wiem Panie” ze zraszasz” mnie codziennie. Pozwalasz mi wzrastać w Tobie i że Jesteś przy mnie i mnie prowadzisz. Posyłasz do mnie Ducha Sw. , pocieszyciela i swoich Aniołów , aby mnie strzegli. Pozwalasz abym siadała na kolanach Twojej Matki Maryi i nie jesteś zazdrosny. Bo Ty jesteś MIŁOSIERNĄ MIŁOŚCIĄ I ZDROJEM WODY ŻYWEJ :))
Dzięki Ojcze. Brakuje mi Ciebie w Szczecinie…
A do kontekstu: „źródło wody, co się nie wyczerpie” mnie poprowadziło do wydarzenia chrztu. Mam w sobie od chrztu owe źródło. „Usunąć jarzmo” w sobie, to wrócić od niewolnictwa (wszelakiego) do synostwa Bożego.
Chcialabym tak całkowicie zaufać. Pax