Pojednane relacje
Zwycięzca śmierci, piekła, szatana, grzechu… czyli czego? Co za tym wszystkim się kryje?
RELACJA… bo grzech, po którym na świat weszła śmierć, grzech podpuszczony przez diabła i mogący nas strącić do piekła, to zerwanie relacji, odrzucenie jej, zniszczenie.
Człowiek przez grzech zrywa wszystkie relacje, osłabia je, nadgryza u korzeni. W raju po grzechu jeden zrzuca na drugiego, wybiela siebie, usprawiedliwia – ostatecznie zrzuca winę na Boga.
Bóg posyła swego Syna na świat, by połączył zerwaną Relację – POJEDNAŁ wszystko w Sobie. To właśnie świętujemy TERAZ. Tego jesteśmy świadkami i uczestnikami. W tym świętowaniu słyszymy dwa wezwania:
1. NIE BÓJ SIĘ – powtarza się jak mantra. Nie chodzi o stłumienie lęku w sobie i udawać bohatera, albo że wszystko jest OK. To zaproszenie, by zapytać: Czego się boję?
Może właśnie boję się relacji, że nie umiem kochać, że skończy się to piekłem… jakim piekłem? „Piękny” obraz piekła to taki, który mówi, iż jest to przestrzeń, gdzie ludzie są blisko siebie, ale jakby w szklanych bańkach, nie mogę się ze sobą komunikować. A miłość to komunikacja. Piekło to brak miłości. Piekło to brak relacji.
Czy nie pragniesz relacji, które byłyby oparte na ofiarowaniu siebie, współodczuwaniu, zrozumieniu i wyrozumiałości, wspieraniu siebie, dawaniu i przyjmowaniu bez wypominania i kalkulowania?
Nie bój się! Możesz tak kochać i żyć! Nie bój się relacji, czyli Życia. Nawet gdy je zdradziłeś, ubiczowałeś, zaparłeś się, ukrzyżowałeś, zabiłeś, pogrzebałeś i przydusiłeś ciężkim kamieniem… kiedy straciłeś nadzieję, uznałeś, że to na nic, że nie ma sensu, czy wręcz: bo Ci się nie chce, nie masz czasu na relacje… Relacja to ryzyko i zaproszenie do zaangażowania się. A w głowie czasem: Czy można aż tak kochać? Aż tak się angażować?Aż tak wychodzić ku innym? Czy nie tracę zbyt wiele? Bez żadnej gwarancji, bez zabezpieczeń…
Tyle, że życie jest po to, by…żyć, kochać, angażować się, budować. Nie po to, by o tym rozmyślać, zastanawiać się, kalkulować: opłaca się, nie opłaca…
2. ZAUFAJ / UWIERZ – Jak Abraham, który uwierzył nadziei wbrew nadziei. Uwierz, że jest Ktoś, kto może odsunąć ciężki i wielki kamień Twego grobu. Uwierz, bo wiara w swej najgłębszej istocie nie jest postawą czy aktem (jak akt notarialny, coś podpisujesz i sprawa załatwiona). WIARA to RELACJA, w której Bóg wiedziony szaloną i nieskończoną miłości zaprasza Cię do jedności ze sobą – POJEDNANIE.
Co masz do zrobienia? Powiedzieć TAK, chcę być z Tobą w relacji. Niezależnie, czy świeci słońce, czy też słychać łoskot życiowej burzy, czy idzie gładko, czy po grudzie, czy są lepsze czy gorsze chwile, czy idziesz wyprostowany, czy upadasz. Niezależnie od wszystkiego, bo wiara to relacja. Wierzyć oznacza, że masz przy sobie ZAWSZE Boga, Ojca, Brata, Przyjaciela.
I ta wiara może Cię doprowadzić do POJEDNANIA we wszystkich relacjach. Stanie się to wtedy, kiedy podejmiesz decyzję, że chcesz kochać, że chcesz małymi krokami i gestami wcielać ją w życie. Kiedy lęk przed otwarciem i zaryzykowaniem przekujesz na zaangażowanie, na wyciągnięcie ręki, uśmiech i opuszczenie bezpiecznej kryjówki patrzenia na ludzi z góry, osądzania ich, zawłaszczania czy manipulowania nimi. Bo to właśnie wpędza nasze relacje do grobu, a może wręcz do piekła…
Jezus umiera za relację do umiłowanego do szaleństwa człowieka, którego stworzył, wręcz zrodził, ulepił – nie jako zabawkę, lecz jako partnera w miłości, przyjaciela, brata. I do takiej relacji nas zaprasza, to najgłębsze pragnienie Jego serca.
Zmartwychwstały Jezus dokonuje naszego POJEDNANIA z Ojcem i między nami. Nie dokona się to jednak bez naszego zaangażowania i wiary. Mało krok, na dziś – który kamień w swoim sercu pozwolisz dziś Bogu odsunąć? Od której relacji chcesz rozpocząć? Przez jaką śmierć i lęk jesteś gotowy przejść, by zacząć naprawdę żyć?
PAN PRAWDZIWIE ZMARTWYCHWSTAŁ! Wierzysz w to?
Dziękuję.