Pokorny Bóg
Żebyśmy jednak nie dali powodu do zgorszenia… Mt 17, 22 – 27
Czego żąda ode mnie Bóg? Mojżesz odpowiada na to pytanie ludowi (Pwt 10, 12 – 22). W sumie nic nowego i nic wielkiego. A jednak… takie trudne. Po prostu być z Bogiem nieustannie, 24 h na dobę. Oczywiście, to nie znaczy że tyle mam się modlić i tyle myśleć o Bogu. Tu chodzi o to, kim jestem i jak żyję. Bóg mieszka we mnie i On jest stale przy mnie, stale ze mną. To ja się często od Niego oddalam.
Mam chodzić Bożymi drogami. To brzmi trochę tak, jak uczeń chodzi za nauczycielem, czy dziecko za rodzicami. Ten drugi przykład w naszej sytuacji kulturowej jest lepszy. Bo dzieci przebywają z rodzicami stale – dopóki się nie usamodzielnią. Oprócz tego, że fizycznie mogą być do nich podobni, to jeszcze uczą się wszystkiego od nich, podpatrują, naśladują – mniej lub bardziej udolnie. Czasem jest z tego wiele śmiechu. Ale zasada jest właśnie ta – dzieci zmieniają się pod wpływem dorosłych autorytetów, które naśladują.
Kiedy przebywam z Bogiem stale, wtedy uczę się być taki jak On. Bogiem nie będę, to jasne, ale mam się stawać do Niego podobny we wszystkim. Tu postawiłem sobie pytanie, czy pozwalam Bogu przemieniać mnie – właśnie przez to, że On jest stale przy mnie, że mieszka we mnie, że chcę być na Jego podobieństwo. Czy przez to, że staram się być tak blisko Niego, pozwalam na zmianę siebie?
On nie będzie mnie do niczego zmuszał, bo jest Bogiem pokornym. Tę pokorę widać w dzisiejszej Ewangelii, kiedy to Jezus nie chce czynić zgorszenia, chociaż jest synem Bożym i nie potrzebuje płacić podatków. Każe Piotrowi zapłacić. Wchodzi więc w naszą ludzką rzeczywistość i uwarunkowania jako Bóg pokorny. Przyjmuje i zgadza się na wszystko. Nie szarpie się, nie odwraca ostentacyjnie bez płacenie. Owszem, wyraża swoje zdanie na głos i nie wprost pokazuje, że jest Synem Bożym. Ale czyni to z wielką pokorą, spokojem, wręcz delikatnością.
Panie, chcę chodzić stale za Tobą, naśladować Cię i upodabniać we wszystkim – szczególnie w pokorze. Ta cnota bowiem jest źródłem i ukoronowaniem wszystkich innych cnót. Proszę Cię, Panie, byś Ty tego wszystkiego we mnie dokonał.
Bóg zawsze jest przy mnie, to mnie najczęściej nie ma. Jak ta prawda dotarła do mnie jakiś czas temu to zrozumiałam, jak ważna jest moja wola, moje pragnienie by być z Bogiem, przy Bogu ….
Dziękuję ci Panie za to światło .
Ucz mnie Panie w mojej codzienności być z Tobą.
Jezu cichy i pokornego serca, uczyń serce moje według Serca Twego.