Jezus wyszedł…

Jezus wyszedł znowu nad jezioro. Mk 2, 13 – 17 Zatrzymało mnie to słowo „wyszedł”. Przecież można było napisać „poszedł nad jezioro”. A Jezus ciągle gdzieś wychodzi. Kiedy idzie na górę powołać Apostołów to również na tę górę „wychodzi”, (a nie wchodzi, jakby było bardziej po polsku). To słowo mnie zatrzymuje i pokazuje coś głębszego w postawie Jezusa. Jezus wychodzi skądś i ku czemuś. Wychodzi z tego miejsca, gdzie aktualnie się znajduje, ku czemuś nowemu, innemu. Dla mnie to wychodzenie oznacza brak jakiegoś nastawienia (zwłaszcza negatywnego). Idzie do człowieka takiego, jakim on jest, nie uprzedzony. Jak choćby dzisiaj, kiedy to na celnika nikt nie zwracał uwagi, chyba żeby...

Czytaj Dalej