Błogosławieni, którzy nie widzieli…
Jezu, mój Zbawicielu, św. Tomasz to przedziwna postać. Tak naprawdę nie wydaje się, by został skarcony za to, że nie uwierzył na słowo innych uczniów. On chciał Ciebie dotknąć. Ile razy ja chcę Ciebie dotknąć. Podoba mi się ta gra słów: ujrzeć – dotknąć. Te słowa są takie zmysłowe. Ja chcę zmysłami widzieć, dotykać, doświadczać. Ale „czego” lub „Kogo” chcę dotykać i doświadczać? Każesz Tomaszowi dotknąć… czego? Swoich ran, miejsc, które przypominają bolesne wydarzenia, które dotykają Twojego największego kryzysu życiowego. Zaczynam powoli rozumieć. Nie muszę Cię widzieć w taki sposób, jaki widzieli Apostołowie – tak fizycznie, namacalnie. Ale kiedy wchodzę w moje trudne...
Czytaj Dalej