Kim jestem
Ja nie jestem Mesjaszem. J 1, 19 – 28 Zanim podzielę się dzisiejszymi poruszeniami, chciałbym wrócić do wczorajszego dnia. Bo mocno mnie poruszyły słowa błogosławieństwa, jakie Pan kazał wypowiadać Aaronowi nad Izraelem (Lb 6, 22 – 27). Bóg jest bowiem tym, który błogosławi – ma dla człowieka zawsze dobre słowo. Dobre to znaczy nie tylko miłe, ale Słowo, które czyni dobro. Bo moc Bożego Słowa polega na tym, że co wypowiada, od razu się staje. A skoro Bóg jest miłością, to Jego słowo czyni, sprawia miłość. Nie zawsze w to wierzę, szczególnie, gdy coś złego, trudnego mnie spotyka. Ale zaprzeczyć temu nie można. Mam stać się jak Maryja, która przyjmuje Słowo, pozwala, by to Słowo w niej wzrastało, a potem...
Czytaj DalejPodnieś głowę
Gdy ujrzycie, że to się dzieje, wiedzcie, iż blisko jest królestwo Boże. Łk 21, 29 – 33 Od kilku dni czytamy słowa Jezusa o czasach ostatecznych, do tego odpowiednio dobrane teksty ze Starego Testamentu – choćby wizje apokaliptyczne księgi Daniela. Dzisiejsza wizja przedstawia cztery bestie, a także tron Przedwiecznego i Syna Człowieczego przychodzącego na obłokach nieba (Dn 7, 2 – 14). Chyba nie wszystko w tych wizjach rozumiem. I wcale nie jest tam napisane, kiedy się to wszystko zacznie dziać. Być może te znaki już się dzieją w świecie, a może po prostu nie umiem rozpoznawać i zamiast widzieć rozkwitające pączki figi, zostaje mi tylko figa z makiem. Ale przyszła mi inna myśl… te bestie mogą być przecież we...
Czytaj DalejSmak wolności
Głupi już z natury są wszyscy ludzie, którzy nie poznali Boga… Mdr 13, 1 – 9 Głupota według Biblii to nie problem intelektu czy rozumu. To nieznajomość Boga i nieuznawanie Go. Po ludzku można być człowiekiem mądrym, szanowanym i pełnym autorytetu, lecz według Biblii można zostać nazwanym głupcem. Jeśli się to przyłoży do dzisiejszej Ewangelii (Łk 17, 26 – 37), to w postaciach Noego i Lota możemy dostrzec ludzi, którzy mieli z Bogiem relacje i potrafili odczytywać znaki czasu. Ta relacja prowadziła ich do posłuszeństwa Bogu, wbrew temu, co myśleli im współcześni. Bo pewnie ludzie pukali się w czoło widząc Noego budującego Arkę. I być może patrzyli zdziwieni, widząc uciekającego z Sodomy Lota, biorącego ze...
Czytaj DalejZłam schematy
Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Łk 9, 43b – 45 Być wydanym w czyjeś ręce, to być zależnym od niego. Od jego łaski czy niełaski, dobrej czy złej woli. Być wydanym to w jakiś sposób pozbyć się swojej woli, a więc tego, czego chcę. Nie mogę wtedy w pełni korzystać z mojej wolności, która odbija w sobie blask Bożej Wolności. Można być wydanym w czyjeś ręce z przymusu, albo – jak to uczynił Jezus – dobrowolnie. Dlaczego uczniowie tego nie rozumieli? Było to przed nimi zakryte i bali się zapytać. Dlaczego ja tego nie rozumiem? Być może z tego samego powodu. A powód nasunął mi się po przeczytaniu początku dzisiejszego fragmentu Ewangelii. Wszyscy są pełni podziwu dla wszystkich czynów Jezusa....
Czytaj DalejZ głodu
Nawet tegoście nie czytali, co uczynił Dawid, gdy był głodny on i jego ludzie? Łk 6, 1 – 5 Czytając ten tekst i rozważając go, najczęściej zatrzymywałem się na bezdusznych faryzeuszach, którzy z prawa zrobili sobie bicz na ludzi. Dla nich stale coś jest nie tak, ciągle coś im przeszkadza, nie są w stanie sobie, ani innym odpuścić (odpuścić w podwójnym znaczeniu: zarówno „wyluzować”, jak i „darować, przebaczyć”). Z takim podejściem nigdy nie jest dobrze, bo zawsze może być lepiej. To postawa, która nakręca mechanizmy perfekcjonizmu do granic wytrzymałości. Tak się nie da żyć. A to oznacza, że każde prawo musi zawierać w sobie miłosierdzie, musi mieć takie mechanizmy, które łagodzą ostrze...
Czytaj Dalej