Wiara w mroku
I wielu tam w Niego uwierzyło. J 10, 31 – 42 Atmosfera wokół Jezusa zaczyna gęstnieć. Już wczoraj było gorąco po słowach Jezusa: Ja Jestem! A dzisiaj Żydzi chwytają za kamienie. Ta coraz bardziej napięta sytuacja wokół Niego, te ciemne chmury, które się nad Nim gromadzą kontrastują trochę z ostatnim zdaniem dzisiejszego tekstu o ludziach, którzy uwierzyli w Niego. Ale o tym za chwilę… Bo są jeszcze słowa u Jeremiasza, które dopełniają to, co widzimy w Ewangelii (Jr 20, 10 – 13). Przedstawiona jest tu cała intryga, która ma doprowadzić do upadku proroka, do zgładzenia go, do pomsty na nim za słowa, które głosi. Żali się on, iż nawet zaprzyjaźnieni z nim wypatrują jego upadku. Prorok jednak głosi pochwałę...
Czytaj DalejStary, leniwy człowiek
Zasądźmy go na śmierć haniebną, bo, jak mówił, będzie ocalony. Mdr 2, 12 – 22 Jezus był prześladowany przez swoich. Próbowali Go na różne sposoby, niedowierzając Jego intencjom, podważając Jego cuda i ciągle oczekując na nowe znaki. Atakowali Go ze wszystkich stron, ponieważ to, co mówił, było niewygodne, uderzało w fundamenty ich wygodnego życia, także życia religijnego. Przecież wszystko było już poukładane, więc dlaczego ten Nauczyciel z Nazaretu miałby im to wszystko popsuć. Tak właśnie brzmi ten „dialog” bezbożnych z księgi Mądrości. Każdy z nas może doświadczyć takiego lub podobnego prześladowania czy próbowania. Te słowa jednak poprowadziły mnie do mojego serca, gdzie odkryłem, iż ten dialog...
Czytaj DalejWierzyć w ciemno
Syn nie mógłby niczego czynić sam od siebie, gdyby nie widział Ojca czyniącego. J 5, 16 – 30 Te słowa mój Jezus na początku dzisiejszego tekstu, na końcu zaś mówi o tych, którzy pełnili dobre czyny (pójdą na zmartwychwstanie życia) i którzy pełnili złe czyny (pójdą na zmartwychwstanie potępienia). Ojciec czyni, Syn czyni to, co widzi u Ojca, a ja? A ja mam czynić to, co widzę u Jezusa. Moje życie ma być naśladowaniem Jezusa. O jakie jednak czyny tu chodzi? Czy o to, by ja Jezus: uzdrawiać chorych, rozmnażać chleby, chodzić po jeziorze, itp.? Wątpię. To są przecież zewnętrzne znaki potwierdzające naukę Jezusa. Czyny Jezusa bardziej mi się kojarzą z tym, po co On przyszedł na ziemię – aby nas zbawić! Więc mam...
Czytaj DalejUwierzyć słowu
Uwierzył człowiek słowu, które Jezus powiedział do niego i szedł z powrotem. J 4, 43 – 54 Mam wrażenie, że Jezus jest dzisiaj trochę poirytowany całą sytuacją, jaka Go spotkała. Najpierw ewangelista zaznacza, że Galilejczycy przyjęli Jezusa dobrze, chociaż wcześniej nie uwierzyli Mu. Potem przybywa urzędnik królewski i prosi o ratunek dla syna. Słowa Jezusa są jakby nietrafione. A w każdym razie jakby ciągle miał coś do Galilejczyków: Jeżeli znaków i cudów nie zobaczycie, nie uwierzycie. Na czym buduję moją wiarę? Od czego ona zależy? Św. Paweł napisał, że wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chrystusa (Rz 10, 17). Urzędnik z dzisiejszej ewangelii uwierzył słowu, które...
Czytaj DalejDawać dobre dary
Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Mt 7, 7 – 12 Interesujące jest najpierw to, że Jezus nie mówi wcale kogo mamy prosić, ani o co. Po prostu mamy prosić. W domyśle możemy zobaczyć Boga, jako głównego adresata próśb, ale ostatnie zdanie tej ewangelii mówi o tym, byśmy innym czynili to, czego sami byśmy chcieli. Może więc nie tylko Boga mamy prosić? O Ojcu mówi Jezus, że daje dobre dary tym, którzy Go proszą. Nie te, które mi odpowiadają, których bym chciał, które mi „smakują”. Po prostu dobre. Czy zawsze wiem, co jest dla mnie dobre? Mam wrażenie, że niekoniecznie. O naturze prośby mówi coś pierwsze czytanie z księgi Estery (Est 4, 17k-m.r-t). Królowa jest w...
Czytaj Dalej