Siewca
A gdy siał, jedno padło na drogę… Inne padło na miejsce skaliste… Inne znów padło między ciernie… Inne w końcu padły na ziemię żyzną… Mk 4, 1 – 20 Zachwyca mnie ta rozrzutność Boga, który rzuca swoje słowo nie ograniczając się tylko do spulchnionego i przygotowanego pola. Rzuca hojną ręką, szeroko, wiedząc, że część ziaren spada na miejsca mocno niesprzyjające. Wie przecież, że ziarno ma w sobie ogromną siłę… może kiedyś skruszyć twardą glebę. Może wydać plon, pomimo warunków niesprzyjających. Mam naśladować Boga, a więc być do Niego podobnym. Także w byciu siewcą. Mam rozrzucać ziarno na lewo i prawo, z hojnością i wielkodusznością. Mówiąc inaczej – mam być dobry i to...
Czytaj DalejUtkwione oczy
Oczy wszystkich w synagodze były w Nim utkwione. Łk 4, 14 – 21 Jezus przychodzi do Nazaretu. Wkracza w życie tych, którzy są Mu bliscy, z których wyszedł. Przychodzi z Dobrą Nowiną, która mówi, że Bóg ujął się za swoim ludem, przychodzi, by otworzyć oczy, uwolnić z więzienia i ucisku, by głosić czas łaski. Bóg przychodzi ze zbawieniem. Uderzyło mnie to, że oczy wszystkich były w Nim utkwione. Można powiedzieć, że oni słuchali… oczami. Byli wpatrzeni w Jezusa. Zdałem sobie na nowo sprawę, że potrzebuję Jezusa chłonąć całym sobą, tym, kim jestem i jaki jestem. Mam słuchać Słowo nie tylko uszami. Być wpatrzonym w Boga, zasłuchanym, dotykający. Mam Boga smakować. Ale to nie wystarczy, bo na tym można się...
Czytaj DalejZaczerpnijcie
Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie. J 2, 1 – 12 Wydaje się, jakby nic dobrze nie szło w tej scenie. Zaczyna się sielankowo, Maryja jest na weselu, na które zaroszono także Jezusa i Jego uczniów. I tu się sielanka kończy. Nie ma ani słowa o tym, jaka była zabawa, jak się czuli goście. Pierwsza informacja z wesela to… brak. Jest wesele i zaczyna brakować wina. Potem również nie jest lepiej. Prośba Maryi spotyka się z odmowną reakcją Jezusa. Ta nie traci jednak wiary i zwraca się do sług, by byli uważni i posłuszni słowom Jezusa. Mają nalać wody do stągwi, a następnie zanieść tę wodę staroście weselnemu. Ale przecież brakuje wina, a nie wody… Po ludzku nic tu się nie układa, po ludzku impreza jest stracona....
Czytaj DalejPrzyszedłeś nas zgubić
Czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić. Wiem kto jesteś: Święty Boży”. Mk 1, 21 – 28 Choć mowa jest dzisiaj o opętaniu i Jezusie, który wypędza złego ducha, to jednak odniosłem te słowa do mojego życia duchowego. Uświadomiłem sobie, że w moim poukładanym światku, w moim „ułożonym” życiu istnieją takie sfery, które mówią Bogu: Przyszedłeś nas zgubić. To wszystkie te miejsca w moim życiu, w których nie chcę się nawrócić, nie chcę zmian i się przed nimi mocno bronię. Te miejsca, gdzie uważam, że „wszystko jest w porządku”, że przecież to nic takiego, przecież nie może być idealnie… To moje ciemne miejsca, które nie zawsze są grzechem, czasem jakąś...
Czytaj DalejPoczuć głód
Ogarnęła Go litość nad nimi; byli bowiem jak owce nie mające pasterza. Mk 6, 34 – 44 Pewne doświadczenia wczorajszego dnia, nawet nie do końca nazwane, dają mi poczucie bycia taką owcą nie mającą pasterza. A raczej owcą, która jest lekko skołowana, ale próbuje sama sobie z tym poradzić. Dopiero dziś uświadomiłem sobie, że potrzebuję pójść do Pasterza, przyjść do tego, który daje mi poczucie bezpieczeństwa i zaspokaja moje podstawowe potrzeby. Zaczynam odczuwać Jego litość nade mną. To powolny proces i rozpoczyna się wtedy, kiedy potrafię usiąść i zastygnąć w modlitwie. Dosłownie zastygnąć. Pozwolić Mu się ogarnąć, pozwolić Mu dotknąć tych najbardziej bolących miejsc w moim sercu. A co, kiedy nie wiem,...
Czytaj Dalej