Asceza czyli wolność (II)

A ci, którzy należą do Chrystusa Jezusa, ukrzyżowali ciało swoje z jego namiętnościami i pożądaniami. Ga 5, 18 – 25 Chciałbym dodać jeszcze kilka słów o drugim wymiarze ascezy, o który wspominałem w porannym tekście. Chodzi o wymiar solidarności z innymi, czy też bycia z innymi. Pokuta w chrześcijańskie ma także wymiar ekspiacyjny, to znaczy, że robię coś w zastępstwie innych. Moja modlitwa za kogoś ma podobny wymiar, kiedy troszczę się o potrzeby nie tylko swoje, ale i moich sióstr i braci. Wszak do zbawienia idziemy jako wspólnota, a nie jako poszczególne jednostki. Ekspiacja polega więc na tym, że widząc zło, widząc grzeszność i słabość ludzi, którzy są wokół mnie – robię wszystko, by zapobiec ich tragedii,...

Czytaj Dalej

Spodobało się Bogu…

Bo to, co głupie u Boga, mądrzejsze jest od ludzi, a co uchodzi za słabe u Boga, mocniejsze jest od ludzi. 1 Kor 1, 17 – 25 Jak to jest, że nasz Bóg, tak potężny i mądry – upodobał sobie w tym, co małe, słabe, pokorne, po ludzku głupie? Zastanawia mnie to od rana. Przypomniałem sobie te wszystkie momenty, w których chciałem być „kimś”, chciałem być podziwiany, chwalony, doceniony, zauważony. Momenty, w których chciałem innym coś udowodnić – najczęściej to, że mam wartość, że się na czymś znam, że w czymś się specjalizuję, że nie jestem gorszy od innych. Czy to źle? Raczej nie. Mam znać swoją wartość, mam żyć pełnią moich zdolności i iść w życiu za pragnieniami. A kiedy inni mnie...

Czytaj Dalej