Buntownicy

Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy. Łk 15, 1 – 32 Zdecydowanie bliżej mi do starszego syna. Zauważam mnóstwo podobieństw, które jednak bolą. Zagubić się można zawsze i wszędzie. Zagubić się można będąc daleko od domu (jak owca i młodszy syn), ale zagubić się można również będąc blisko (jak starszy syn), a nawet będąc w domu (jak drachma). To nie jest tu istotne. Jezus opowiada te trzy przypowiastki tym, którzy myśleli, że są bardzo blisko i zagubienie się im nie grozi. Starszy syn to postać dla mnie tragiczna. Choć wierzę, że ostatecznie wszedł do domu. Zadziwia mnie i wydaje mi się, że młodszy nigdy nie wyrzekł się swego synostwa, choć w jakiś sposób je zszargał. Kiedy...

Czytaj Dalej

Kochać okiem

Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własny oku nie dostrzegasz? Łk 6, 39 – 42 Oko chwyta obrazy z rzeczywistości i wprowadza je do serca, a także wyraża na zewnątrz to, co jest w środku mnie. Innymi słowy oko jest zwierciadłem mojej duszy. Jezus pokazuje mi dzisiaj, że to zwierciadło może zostać zawalone przez drzazgę albo belkę. Kiedy o tym pomyślałem, to zobaczyłem, że często miałem na nim całe metry sześcienne drewna, które nie pozwalało mi dobrze widzieć. Ten fragment jest kontynuacją tego, co wczoraj, czyli miłości nieprzyjaciół. Zapytałem siebie więc, czy moje oko potrafi kochać? Czy potrafię kochać moim okiem siebie samego i mojego bliźniego? Inaczej mówiąc: jak patrzę na siebie i moich...

Czytaj Dalej

Teraz

Błogosławieni wy, którzy teraz głodujecie… Łk 6, 20 – 26 Zatrzymały mnie dziś słowa „teraz”. Jezus powtarza je kilka razy. Zdaje się więc, że to tekst o tym, co teraz i o tym, co kiedyś. Błogosławieni ci, co teraz są ubodzy, teraz głodują, teraz płaczą, którzy teraz są prześladowani, wyklinani, lżeni… Teraz. Są błogosławieni, bo będą (kiedyś) nasyceni, pocieszeni, otrzymają nagrodę. Spotkałem osoby, które mówiły mi, że co im po jakiejś niepewnej nagrodzie kiedyś, skoro teraz dzieje im się źle. Prawda. W oryginale greckim, kiedy jest mowa o bogaczach, którzy odebrali już swoją pociechę, użyte jest słowo mówiące, że „całą” pociechę. Tak, jakby dla nich już nic więcej nie...

Czytaj Dalej

Wyjść na górę

Jezus wyszedł na górę, aby się modlić, i całą noc spędził na modlitwie do Boga. Łk 6, 12 – 19 Wyjść na górę, aby się modlić, to wyjść ze swojego świata, swojego egoizmu i ciasnoty, by spotkać się z Tym, który mnie stworzył, zna mnie i kocha. Góra w Starym Testamencie to miejsce objawiania się Boga, a więc spotkania z Nim. Aby na nią wejść trzeba podjąć wysiłek. Nie tylko wyjścia z egoizmu, ale również „wdrapania się” na jej szczyt. Ci, co chodzą po górach wiedzą, ile kosztuje wejście na szczyt. Na ten modlitewny również. Naprawdę trzeba się spocić i rzadko kiedy modlitwa idzie gładko, „jak po maśle”. Zwłaszcza, że często odbywa się w warunkach nocy – duchowych ciemności, które...

Czytaj Dalej

Uschłe relacje

A był tam człowiek, który miał uschłą prawą rękę. Łk 6, 6 – 11 Chyba najwięcej szczególików w swojej ewangelii podaje św. Łukasz. Kiedy inni mówią o uzdrowieniu człowieka z uschłą ręką, Łukasz dodaje, że była to ręka prawa. Dla mnie to rzecz bardzo ważna, bo dziś ta prawica mnie zatrzymała i poruszyła. Prawa ręka… nie wiem, czy ważniejsza od lewej, wszak obie ręce są mi potrzebne. Ale prawa ręka, oprócz tego, że jest główną pracującą, służy mi do wyciągania jej na powitanie, machania do ludzi na pożegnanie. To ona bierze na siebie większy ciężar, ją wyciągam, kiedy chcę kogoś wesprzeć. Tę rękę wyciągam również do pojednania, zgody, przeproszenia. Prawa ręka… A więc służy mi ona do...

Czytaj Dalej