Źródło życia

Wyjdźcie w góry i sprowadźcie drewno, a budujcie ten dom… Ag 1, 1 – 8 Prorok Aggeusz mocno rozprawia się dziś z moim wygodnictwem i pychą. Mam budować dom dla Pana, czyli moje serce. Wszak św. Paweł mówi, że jestem świątynią Boga, zamieszkuje we mnie Duch Święty. Ale z wygodnictwa czy też pychy zbyt często zajmuję się bardziej innymi rzeczami, niż budową tego domu, w którym mieszka Bóg. Zamiast o Niego, troszczę się o to, by „stary człowiek” miał wszelkie wygody i by zasadniczo nic się nie zmieniało. Przecież jest „tak dobrze” – po co to zmieniać? Zdałem sobie sprawę, że ta budowa samego siebie w głównej mierze jest oparta na modlitwie. To nie jest tak, że moje życie się toczy i...

Czytaj Dalej

Teraz

Błogosławieni wy, którzy teraz głodujecie… Łk 6, 20 – 26 Zatrzymały mnie dziś słowa „teraz”. Jezus powtarza je kilka razy. Zdaje się więc, że to tekst o tym, co teraz i o tym, co kiedyś. Błogosławieni ci, co teraz są ubodzy, teraz głodują, teraz płaczą, którzy teraz są prześladowani, wyklinani, lżeni… Teraz. Są błogosławieni, bo będą (kiedyś) nasyceni, pocieszeni, otrzymają nagrodę. Spotkałem osoby, które mówiły mi, że co im po jakiejś niepewnej nagrodzie kiedyś, skoro teraz dzieje im się źle. Prawda. W oryginale greckim, kiedy jest mowa o bogaczach, którzy odebrali już swoją pociechę, użyte jest słowo mówiące, że „całą” pociechę. Tak, jakby dla nich już nic więcej nie...

Czytaj Dalej

Wyjść na górę

Jezus wyszedł na górę, aby się modlić, i całą noc spędził na modlitwie do Boga. Łk 6, 12 – 19 Wyjść na górę, aby się modlić, to wyjść ze swojego świata, swojego egoizmu i ciasnoty, by spotkać się z Tym, który mnie stworzył, zna mnie i kocha. Góra w Starym Testamencie to miejsce objawiania się Boga, a więc spotkania z Nim. Aby na nią wejść trzeba podjąć wysiłek. Nie tylko wyjścia z egoizmu, ale również „wdrapania się” na jej szczyt. Ci, co chodzą po górach wiedzą, ile kosztuje wejście na szczyt. Na ten modlitewny również. Naprawdę trzeba się spocić i rzadko kiedy modlitwa idzie gładko, „jak po maśle”. Zwłaszcza, że często odbywa się w warunkach nocy – duchowych ciemności, które...

Czytaj Dalej

Z głodu

Nawet tegoście nie czytali, co uczynił Dawid, gdy był głodny on i jego ludzie? Łk 6, 1 – 5 Czytając ten tekst i rozważając go, najczęściej zatrzymywałem się na bezdusznych faryzeuszach, którzy z prawa zrobili sobie bicz na ludzi. Dla nich stale coś jest nie tak, ciągle coś im przeszkadza, nie są w stanie sobie, ani innym odpuścić (odpuścić w podwójnym znaczeniu: zarówno „wyluzować”, jak i „darować, przebaczyć”). Z takim podejściem nigdy nie jest dobrze, bo zawsze może być lepiej. To postawa, która nakręca mechanizmy perfekcjonizmu do granic wytrzymałości. Tak się nie da żyć. A to oznacza, że każde prawo musi zawierać w sobie miłosierdzie, musi mieć takie mechanizmy, które łagodzą ostrze...

Czytaj Dalej

Leniwa dusza

Sługo zły i gnuśny! Mt 25, 14 – 30 Te słowa usłyszał sługa, który wprawdzie nie stracił pieniędzy pana, jednak ich nie pomnożył. Najpierw jednak warto sobie zdać sprawę, że ta przypowieść jest o pewnym człowieku, bogaczu, który swój majątek zdobył nie do końca uczciwie, wręcz niemoralnie. Wiem, że nie widać tego na pierwszy rzut oka. Naprowadził mnie na to pewien komentarz do tego tekstu. Bardzo mnie to zaintrygowało. I wydaje się, że tak również można ten tekst zinterpretować. A po czym to widać? Ów bogacz daj swoim sługom tak naprawdę mnóstwo pieniędzy, gdzie przy rozliczaniu mówi, że „byłeś wierny w niewielu rzeczach”. To tak, jak dzisiejsi bankierzy mówią, dając wielkie kwoty – to drobiazg,...

Czytaj Dalej