Olejek nardowy

Marta posługiwała, a Łazarz był jednym z zasiadających z Nim przy stole. Maria zaś wzięła funt szlachetnego i drogocennego olejku nardowego i namaściła Jezusowi nogi… J 12, 1 – 11 Uderzyła mnie ta scena i pokazała dwie formy relacji międzyludzkich. Jest uczta w Betanii i pojawiają się znane mi osoby: Łazarz, Marta, Maria. Jest też Jezus z uczniami, być może inne osoby. Marta znów krząta się po kuchni, bo jest tą, która posługuje. Ma jakby tę samą rolę jak wtedy, kiedy Jezus odwiedził obie siostry (Łk 10, 38 – 42). Maria również, tak jak wtedy, znajduje się u nóg Pana. Tym razem jednak nie słucha Jego słów. Tym razem ona jest działająca, czynna – wylewa na niego całą swoją miłość pod postacią...

Czytaj Dalej

Przywrócić jedność

Tego jednak nie powiedział sam od siebie, ale (…) w owym roku wypowiedział proroctwo, że Jezus miał umrzeć za naród, a nie tylko za naród, ale także, by rozproszone dzieci Boże zgromadzić w jedno. J 11, 45 – 57 Można powiedzieć, że tematem przewodnim dzisiaj jest jedność. Najpierw u Ezechiela Bóg mówi o zgromadzeniu w jedno ludu izraelskiego, który nie tylko, że jest rozproszony pośród innych narodów, to na dodatek jest podzielony na dwa królestwa (Ez 37, 21 – 28). Te podziały, o których mówi prorok, bardzo mnie zastanowiły. Z jednej strony odsyłają do wszelkich podziałów, jakie są między ludźmi, począwszy od tych w rodzinach, krewnych, sąsiadach, czyli ludzi nam najbliższych. Ale mnie zawsze przy takiej...

Czytaj Dalej

Nie kop się z życiem!

Wiekuisty Boże, który poznajesz to, co jest ukryte i wiesz wszystko, zanim się stanie. Dn 13, 41 – 62 Fałszywie oskarżona Zuzanna uczy mnie przyjmować. Są sytuacje w życiu, na które nic nie mogę poradzić, w których jestem postawiony pod murem i ani w lewo, ani w prawo. Sytuacje po ludzku bez wyjścia. Ale nie tylko te zewnętrzne (jak sprawy do załatwienia, okoliczności życia, relacje). Także w sobie samym, w moim sercu dostrzegam takie rzeczy, na które już nic poradzić nie mogę. Bo kiedy powiem dwa słowa za dużo, kiedy okażę oschłość i nieżyczliwość względem bliźniego, kiedy się z nim pokłócę, zamknę na niego, kiedy zgrzeszę, upadnę, kiedy zrobię coś, czego potem żałuję, ale czasu już nie cofnę… Mogę się...

Czytaj Dalej

Ocalić człowieka

Lecz Jezus, nachyliwszy się, pisał palcem po ziemi. J 8, 1 – 11 Nasz Pan ratuje kobietę cudzołożną od śmierci. Faryzeusze i uczeni w Prawie, zupełnie nie chcący i działając w podstępie wobec Jezusa, uratowali jej życie, można powiedzieć – okazali jej miłosierdzie. Bo przecież nie musieli do Niego biec i się Go pytać o zgodę na kamienowanie. Mogli ją wywlec za miasto i sami wymierzyć sprawiedliwość. Na to pozwalało im prawo. A wtedy Jezus o egzekucji być może nawet by się nie dowiedział. Ot, jeszcze jeden przypadek… Uratowali jej życie, bo przyprowadzili ją do Jezusa, swojego przeciwnika. Czyż to nie piękne? Bez wątpienia Jezus uczy mnie dzisiaj jak – potępiając zło i grzech – ocalić człowieka. Bo...

Czytaj Dalej

Błogosławiony głód

A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie i on sam zaczął cierpieć niedostatek. Łk 15, 11 – 32 Znów w tym tekście zobaczyłem siebie oraz Boga i Jego postawę względem mnie. Moje pragnienie wolności jest wielkie i czuję, że jest głęboko we mnie wpisane. Jednak zbyt często szukam wolności poprzez odejście od jej źródła – od mego Ojca w niebie. Chcę wolności, ale po swojemu. Chcę zabrać, co mi się rzekomo należy i odjechać w dalekie strony. Tym w skrócie jest grzech. Żadnej wdzięczności, żadnego względu na Ojca czy rodzinę… liczę się tylko ja i moja niczym niepohamowana żądza „wolności”. Patrząc z zewnątrz na tę sytuację, można by powiedzieć, że przecież trzeba dać...

Czytaj Dalej