Wydana Bogu

Nie rozstawała się ze świątynią, służąc Bogu… Łk 2, 36 – 40 Prorokini Anna to bardzo ciekawa postać. Żyła siedem lat z mężem, a siódemka dla Żydów to liczba doskonała, pełna, której niczego nie brakuje. Anna więc „wypełniła” swoje małżeństwo, żyła jakby jego pełnią. A potem została wdową i nie rozstawała się ze świątynią. Była więc wydana całkowicie Bogu. O tym mówi mi fakt, że przebywała cały czas w świątyni – miejscu szczególnego (bo nie jedynego) spotkania Boga z człowiekiem. A po drugie jej wdowieństwo. To kobiety, które nierzadko przymierały głodem, nie mając np. męskiego członka rodziny, który by ją utrzymywał. Anna przebywa stale w świątyni jako wdowa –...

Czytaj Dalej

Brzemię

Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie. Mt 11, 28 – 30 Dźwigać brzemię Jezusa… Wczoraj  podczas modlitwy o uzdrowienie modliliśmy się z Maryją jako szczególną towarzyszką Adwentu. Maryja oczekuje z nami na przyjście Jezusa. Ona teraz jest brzemienna, a więc… nosi brzemię. Ale tym brzemieniem jest Jezus, wcielony Bóg. A co dla mnie jest brzemieniem? Co ja noszę w sobie i jest mi z tym ciężko? Wczoraj modliliśmy się, by w ręce Maryi złożyć te wszystkie nasze brzemiona, obciążenia, trudy i całe to jarzmo, które ktoś na nas wrzucił, albo z większym prawdopodobieństwem – sami sobie wrzuciliśmy na ramiona. Oddać nasze brzemiona Ojcu przez ręce Maryi, a z jej rąk wziąć Jej brzemię –...

Czytaj Dalej

Ukryta wielkość

Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego… Łk 1, 26 – 38 Do mego serca Bóg też posyła swego Anioła. Chce, by tak jak w Maryi, narodził się we mnie Chrystus. Bo także jestem synem Boga, Jego przybranym dzieckiem, umiłowanym. Ojciec nieustannie w moim sercu wypowiada Słowo miłości. Tej wielkiej godności nikt i nic mi nie zabierze, bo dał mi ją sam Bóg. Tylko że nie zawsze wierzę Jego słowu… Może trudno w to słowo uwierzyć, bo jest we mnie ukryte. W pewien sposób podobnie jak życie Jezusa. Maryja otrzymuje słowo, że Jezus będzie wielki, będzie nazwany Synem Najwyższego, że otrzyma tron Dawida… czy coś z tego mogła zobaczyć za ziemskiego życia Jezusa? A może ją samą nachodziły czasem...

Czytaj Dalej

Chować w sercu

Matka Jego chowała wiernie te wspomnienia w swoim sercu. Łk 2, 41 – 51 Zaintrygowała mnie postawa Maryi, która w swoim sercu chowa i rozważa to, co spotyka ją i Jezusa. A dlatego mnie to zaintrygowało, gdyż zbyt często w moim życiu chciałem zapomnieć o tych wszystkich przykrych i trudnych wydarzeniach, o krzywdach i zranieniach. Chciałem od tego uciekać, chciałem to ukryć, czasem nawet zanegować albo pomniejszyć wagę tych wydarzeń w moim życiu. I chyba wielu ludzi tak ma, wielu tak właśnie czyni. A dla Maryi nie było to łatwe wydarzenie, podobnie jak proroctwo Symeona o mieczu boleści. Ona się temu wszystkiemu dziwi i rozważa w sercu. Próbowałem sobie dziś wyobrazić, co mogła czuć Maryja, jako kobieta, szukająca przez trzy...

Czytaj Dalej

Iść za Maryją

Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem… Łk 1, 39 – 56 Jestem chrześcijaninem, a więc kimś, kto chce chodzić wiernie po śladach Chrystusa. Dziś, aby pójść za Chrystusem, potrzebowałem pójść za Maryją. Bo Bóg – i to nie przestanie mnie zadziwiać – jako najpokorniejszy z pokornych, ukrył się w łonie młodej dziewczyny. Idę więc za Maryją i okazuje się, że idziemy w gościnę do jej krewnej. Idziemy z pośpiechem, szybko. Dziś, kiedy zbyt często jestem zajęty sobą i swoimi sprawami, albo kiedy traktuję bliźniego zbyt instrumentalnie – pośpiech Maryi mnie porusza. Idzie do krewnej nie po to, by coś od niej dostać. Idzie jej pomóc, idzie dać swój czas i siły. Tak po prostu. Owszem, dowiedziała...

Czytaj Dalej