Znamię przynależności

Co do mnie, to nie daj Boże… Ga 6, 14 – 18 Paweł chlubi się z krzyża Chrystusa. Czyli czym się chlubi? Miejscem porażki, poniżenia, upokorzenia, obnażenia, słabości, wstydu… po ludzku tak to wyglądało. Tak może mówić tylko człowiek, który zgodził się na Boży sposób zbawiania. Zgodził się na to, na co zgodził się i co przyjął Bóg. „Nikt mi życia nie zabiera, Ja sam je oddaję…” – mówi Jezus przed męką. Mogę się chlubić krzyżem tylko wtedy, kiedy wejdę w tę logikę całym sobą i zacznę tak żyć. Kiedy sam stanę się ukrzyżowany dla świata, a świat dla mnie. Na tym polega bycie nowym stworzeniem: wejść dobrowolnie, angażując swoją wolność (decyzja) w to, co zrobił Jezus. Wtedy razem z Nim idę na...

Czytaj Dalej

Pusto i późno

Miejsce jest puste, a pora już późna. Mk 6, 34 – 44 Tak mi się te słowa skojarzyły najpierw z owym „gdzie i kiedy”, które pojawiły się przy okazji tekstu Ewangelii o Trzech Mędrcach zdążających do Betlejem. Dzisiaj te słowa wypowiadają uczniowie. Podobnie jak oni, zdarza mi się zauważyć tylko brak. Dostrzegam pustkę i późną porę. Dla mnie wiele rzeczy może stać się pustymi oraz za późno. Dla Boga jednak ani miejsce nie jest puste, ani pora za późna. Bo na wypełnienie pustki miłością nigdy nie jest za późno i nigdy nie jest zbyt pusto. Ciągle nienasycone moje serce. Chce więcej i więcej. Miłości oczywiście. I to jest bardzo dobrze. Wiem, że nigdy nie przestanę być głodny, aż kiedyś, po drugiej...

Czytaj Dalej

Wydana Bogu

Nie rozstawała się ze świątynią, służąc Bogu… Łk 2, 36 – 40 Prorokini Anna to bardzo ciekawa postać. Żyła siedem lat z mężem, a siódemka dla Żydów to liczba doskonała, pełna, której niczego nie brakuje. Anna więc „wypełniła” swoje małżeństwo, żyła jakby jego pełnią. A potem została wdową i nie rozstawała się ze świątynią. Była więc wydana całkowicie Bogu. O tym mówi mi fakt, że przebywała cały czas w świątyni – miejscu szczególnego (bo nie jedynego) spotkania Boga z człowiekiem. A po drugie jej wdowieństwo. To kobiety, które nierzadko przymierały głodem, nie mając np. męskiego członka rodziny, który by ją utrzymywał. Anna przebywa stale w świątyni jako wdowa –...

Czytaj Dalej

Rozpoznawać tu i teraz

I dlaczego sami z siebie nie rozróżniacie tego, co jest słuszne? Łk 12, 54 – 59 Umiem rozpoznawać wygląd ziemi i nieba. Po prostu patrzę na świat i wyciągam wnioski. Z jednej strony rozpoznawanie wyglądu to jak osądzanie po pozorach, po tym, co zewnętrzne. Z drugiej strony to, co zewnętrzne wskazuje również na to, co się za tym kryje. Rozpoznawanie pogody dotyczy w jakimś sensie tego, co przyszłe, co wydarzy się wkrótce. Ale według Jezusa mam rozpoznawać obecny czas, a więc to, co jest tu i teraz. Potrzebuję świadomości obecnego czasu, bo łaska przychodzi właśnie teraz! Zatrzymały mnie również słowa, iż nie potrafię rozpoznawać obecnego czasu i tego, co słuszne – sam z siebie. To znaczy, że Bóg włożył we mnie...

Czytaj Dalej

Teraz

Błogosławieni wy, którzy teraz głodujecie… Łk 6, 20 – 26 Zatrzymały mnie dziś słowa „teraz”. Jezus powtarza je kilka razy. Zdaje się więc, że to tekst o tym, co teraz i o tym, co kiedyś. Błogosławieni ci, co teraz są ubodzy, teraz głodują, teraz płaczą, którzy teraz są prześladowani, wyklinani, lżeni… Teraz. Są błogosławieni, bo będą (kiedyś) nasyceni, pocieszeni, otrzymają nagrodę. Spotkałem osoby, które mówiły mi, że co im po jakiejś niepewnej nagrodzie kiedyś, skoro teraz dzieje im się źle. Prawda. W oryginale greckim, kiedy jest mowa o bogaczach, którzy odebrali już swoją pociechę, użyte jest słowo mówiące, że „całą” pociechę. Tak, jakby dla nich już nic więcej nie...

Czytaj Dalej