Mrok nieprzenikniony
A gdy słońce chyliło się ku zachodowi, Abram zapadł w głęboki sen i opanowało go uczucie lęku, jak gdyby ogarnęła go wielka ciemność. Rdz 15, 5 – 12.17 – 18 Moją uwagę zwrócił dzisiaj najpierw sen. W sen zapada Abram, kiedy ma się wydarzyć coś bardzo ważnego, w sen zapada Adam, kiedy z jego żebra Bóg ma stworzyć kobietę. W sen zapadają uczniowie, kiedy Jezus w Ogrójcu rozmawia z Ojcem. I wreszcie dzisiaj – na górze Przemienienia, uczniowie również są snem zmorzeni (Łk 9, 28b – 36). Sen jest stanem, kiedy człowiek jest nieświadomy tego, co się dzieje, a więc staje się bezbronny. I chyba ta bezbronność i bezsilność poruszyły mnie bardzo. Bo zdałem sobie sprawę, że nie lubię takiego stanu....
Czytaj DalejPogańska modlitwa
Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Mt 6, 7 – 15 Czym się charakteryzuje modlitwa pogańska. Z wielu jej właściwości dwie najbardziej dzisiaj pasują. Pierwsza to ta, że koncentruje człowieka na samym sobie i jego potrzebach. Po prostu „ja” jestem w centrum. A druga – konsekwencja pierwszej – robię wszystko, by bóstwo obłaskawić, by mi było życzliwe i by zaspokajało moje potrzeby. W tym miejscu mógłbym zrobić sobie mały rachunek sumienia, by popatrzeć ile w mojej modlitwie jeszcze jest pogaństwa. I nie tyle chodzi o styl modlitwy, sposób czy same słowa – lecz moją mentalność. Jezus więc przed tym przestrzega dziś. Bo to wielomówstwo, gadatliwość, to właśnie próba...
Czytaj DalejZbawieni przez codzienność
Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie, spragnionym i daliśmy Ci pić? Mt 25, 31 – 46 Kilka dni temu usłyszeliśmy, by uczynków pobożnych (modlitwa, post, jałmużna) nie robić na pokaz. A dzisiaj widzimy zwykłe czynności – dać jeść, pić, przyodziać, odwiedzić, które są widoczne i nagrodzone przez Boga. Ta zwyczajność czynności, ich codzienność mnie poruszyła. Jeść, pić, odwiedzić, przyodziać – to przecież każdy z nas robi i to często. To, co zwykłe staje się niezwykłe, staje się drogą zbawienia. Ta codzienność i naturalność tych czynności przejawia się w jeszcze jednym – pytaniu, jakim zadają sądzeni: „Kiedy widzieliśmy Cię głodnym albo spragnionym…?”...
Czytaj DalejTrzy pokusy
Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego. Łk 4, 1 – 13 Trzy pokusy, których Jezus doświadcza, są typowe dla nas, ludzi. Św. Ignacy napisał, że to od nich przeważnie zaczyna zły duch, gdy chce człowieka wprowadzić na złą drogę. A ta zła droga nie oznacza koniecznie wielkich i ciężkich grzechów, potwornych zbrodni, gwałtów i rozbojów. Często wystarczy, by człowiek stał się letni, jałowy, taki „byle jaki” w swoim życiu, bez pragnień, bez rozwoju, bez sił duchowych. Bo wtedy staje się marionetką, wtedy można z nim zrobić wszystko. Chciałbym teraz oddać głos samemu Ignacemu, który przedstawia przemowę, jaką do złych duchów ma Lucyfer, ich władca: „Rozważyć przemowę, jaką ma do nich i jak...
Czytaj DalejWstał i poszedł
On zostawił wszystko, wstał i poszedł za Nim. Łk 5, 27 – 32 Poruszyły mnie dziś te słowa, a szczególnie słowo „wstał”. To, co można sobie wyobrazić o Lewim, to jego pracę celnika, a więc kogoś skoncentrowanego na tym, by ściągnąć odpowiednią kwotę podatków dla okupanta. Jak uczy historia, często celnicy pobierali większe kwoty i nadwyżkę zatrzymywali dla siebie, dorabiając się znacznych majątków. To były pewnie dwa powody, dla których byli pogardzani i uważani za grzeszników przez swoich współziomków. Ale Lewi miał niesamowite szczęście. Koło jego miejsca pracy, gdzie był pochylony nad pieniędzmi, zajęty swoimi sprawami – przechodzi pewien człowiek. Być może słyszał o nim, ale czy go...
Czytaj Dalej