Podatek
Czyj jest ten obraz i napis? Mk 12, 13 – 17 Zaintrygowało mnie to, że Jezus, odpowiadając na zaczepkę uczonych w Piśmie i starszych miesza też w to Boga. Bo pytanie dotyczyło płacenia podatku Cezarowi i w sumie Jezus do tego mógł się ograniczyć. Być może gdyby odpowiedział, żeby oddali Cezarowi to, co należy do Cezara, wystarczyłoby za odpowiedź. Jezus jednak dopowiada słowa o tym, by Bogu oddać to, co do Boga należy. Już kiedyś o tym myślałem i zastanawiałem się, co znaczą te słowa. Co mam oddać Bogu? Kiedy przynoszą Jezusowi denara, ten zwraca uwagę na obraz i napis. Uświadomiłem sobie, że Bogu mam oddać siebie, bo jestem uczyniony na obraz Boga, jest on odciśnięty w moim sercu jak pieczęć, której nic nie jest w...
Czytaj DalejKamień odrzucony
Kamień, który odrzucili budujący, ten stał się kamieniem węgielnym. Mk 12, 1 – 12 Bóg zakłada winnicę. Czyni to w mojej duszy. To tam jest ten ogród, w którym On wszystko czyni. To On sadzi krzewy winne, to On otacza ją murem (a więc chroni), wykopuje tłocznie, buduje wieżę. To jest Jego dzieło, to Jego praca. Poruszyło mnie to bardzo, bo w podobny sposób pisze św. Teresa od Jezusa w swojej Księdze życia. To Bóg mnie stworzył, uczynił i to On wykonuje we mnie największą, najważniejszą pracę. Nie ja. Moim zadanie jest przynosić owoc. O tym również mówi Jezus na innym miejscu, w Ewangelii św. Jana, kiedy daje przykłady o winnym krzewie. Ja mam przynosić owoce, ja mam korzystać z tego, co Bóg mi dał, co we mnie zasadził,...
Czytaj DalejJeszcze o drodze
Dokąd Ja idę, wy pójść nie możecie. J 13, 31 – 35 Nasze życie jest wędrówką. Jest nieustannym ruchem, dynamizmem, drogą. Uświadomiłem to sobie, czytając historię Pawła i Barnaby (Dz 14, 21 – 27). Oni są w ciągłym ruchu, przechodzą z miasta do miasta i robią to, do czego zostali powołani. Moje życie i życie każdego człowieka też jest takie. Nie chodzi tu tylko o okoliczności zewnętrzne, choć one też wskazują na ruch, działanie, poruszanie się: dom, praca, szkoła, wypoczynek, odwiedziny, relacje… Wszystko jest w nieustannym ruchu. Może bardziej jeszcze chodzi o ten ruch wewnętrzny, duchowy, gdzie również wszystko się zmienia. Staję się inny na przestrzeni czasu, zmieniają się moje relacje, sytuacje,...
Czytaj DalejW imię Jezusa
Kto mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca. J 14, 7 – 14 Bóg daje mi się poznawać przez Jezusa Chrystusa, swojego jedynego Syna, którego posłał na świat. On jest obrazem Boga niewidzialnego, jak ładnie to ujął św. Paweł (Kol 1, 15). Ojca więc mogę poznawać przez Jezusa. A czy poznaję Jezusa? Jak mogę Go poznawać? Na pewno miejscem poznania jest Pismo Święte. Bo Jezus jest Słowem, które Ojciec wypowiedział. Słuchanie Go oznacza słuchanie Ojca. Ale nie tylko to. Słuchanie musi się skończyć posłuszeństwem, czyli wykonaniem Słowa. W przeciwnym wypadku nic ono nie zmieni w moim życiu. Mam po prostu żyć Jezusem, wchodzić w coraz głębszą relację z Nim. Sakramenty to kolejne „miejsce”, gdzie mogę poznawać...
Czytaj DalejPrzyjąć Maryję
A zatem nie jesteś już niewolnikiem, lecz synem. Ga 4, 4 – 7 Jezuici czczą dziś Maryję, jako swoją Matkę. Stąd i liturgia bardziej uroczysta oraz trochę inne czytania. Moją modlitwę oparłem właśnie na nich i tym chcę się dzisiaj podzielić. Maryja jest Matką Jezusa. Kiedy przyszła pełnia czasu Bóg właśnie przez nią posłał do nas swojego Syna. Posyła Syna, aby wykupić niewolnika – jak pięknie to ujmuje Exsultet śpiewany podczas Wigilii Paschalnej. Ale to przyjście Jezusa i zbawienie, które się przez Niego dokonuje sprawia, że przestaję być niewolnikiem, a staję się przybranym synem Ojca. Bóg mnie nie oddala, nie odrzuca, nie potępia. W Jezusie przyjmuje mnie jako swego syna. Bardzo mnie to porusza. Zostaję...
Czytaj Dalej