Pokora Boga

Do czego jest podobne królestwo Boże i z czym mam jej porównać? Łk 13, 18 – 21 Bóg kocha to, co małe i pokorne. Dziś, po raz kolejny sobie to uświadomiłem. Królestwo Boże porównuje to małego ziarnka gorczycy lub do niewielkiej ilości zaczynu, które mam moc zakwasić całe ciasto. To, co małe staje się wielkie i zmienia człowieka oraz świat. W czasie modlitwy nad tym fragmentem Pisma przyszły mi do głowy inne słowa, w których Bóg zapewnia, że „nie złamie trzciny nadłamanej, nie zagasi knotka o nikłym płomyku.” (Iz 42, 3) Uświadomiłem sobie, że Bóg walczy o każde dobro we mnie. Nawet o to najmniejsze, które być może ja sobie odpuszczam. Nie złamie tego, co wydaje się już stracone, lecz mocno wierzy, iż...

Czytaj Dalej

Wkorzeniony w miłość

Niech Chrystus zamieszka przez wiarę w waszych sercach; abyście w miłości wkorzenieni i ugruntowani… Ef 3, 14 – 21 Zachwyciła mnie dziś ta modlitwa św. Pawła. Jest w niej nie tylko dużo treści, ale może przede wszystkim dużo troski i miłości o mnie. Paweł modli się najpierw za mnie, by Ojciec niebieski wzmocnił we mnie siły wewnętrznego człowieka i by to zrobił mocą Ducha swego. O, jakże bardzo tego potrzebuję – wzmocnienia sił wewnętrznego człowieka. W trudnych momentach, w życiowym rozproszeniu, czy pokusach bardzo doświadczam słabości mojego wewnętrznego człowieka. Zaczyna wtedy we mnie panować stary człowiek, który szuka wygody, wymówek, usprawiedliwiania się, wręcz marazmu czasem; szuka tego, by jego...

Czytaj Dalej

Trochę pokory

Kto by chciał być pierwszy między wami, niech będzie niewolnikiem wszystkich. Mk 10, 35 – 45 Logika świata, którą jestem przesiąknięty. Nie dość, że prośba taka „po naszemu”, to jeszcze jakim tonem. „Chcemy, żebyś nam uczynił… chcemy być po prawej i lewej Twej stronie…” Widzę w tym zarozumiałość i pychę. Bo niby dlaczego właśnie oni mieli siedzieć bliżej Jezusa niż pozostali uczniowie. Czy dlatego, że byli jego kuzynami? Dzisiaj wiedzielibyśmy, jak taką postawę nazwać. Ale reszta uczniów wcale nie lepsza. Bo skąd wzięło się ich oburzenie, jak nie z zazdrości? A zazdrość… to druga strona tego samego medalu, zwanego pychą. Bo przecież mnie pominięto. Jak śmieli! Wiele tej...

Czytaj Dalej

Gniew – środki lecznicze

Ojcowie Kościoła uważają, że nic nie usprawiedliwia gniewu skierowanego przeciwko bliźniemu, gdyż problem nie jest de facto w nim, lecz w nas – naszym obrazie siebie samych (który przez drugiego rzekomo jest skrzywdzony). Nie należy również oczekiwać, że aby gniew minął, to drugi człowiek musi się zmienić. W sytuacji wzbudzającej gniew Ojcowie zalecają najpierw „milczenie ust„, co moglibyśmy przetłumaczyć jako powstrzymanie się od zemsty (wyrażonej czy to słowami, czy czynami). Fundamentalną terapią gniewu jest przebaczenie (które zawsze dokonuje się w sercu), a jeśli są ku temu warunki, to również pojednanie z bliźnim. Cnotą przeciwną do gniewu, która niszczy go, jest łagodność. Nie ma ona nic wspólnego...

Czytaj Dalej

Acedia – środki lecznicze

Acedia nie może być wyleczona przez żadną cnotę jej przeciwną, bo ona jakby ”zabija” wszystkie cnoty – zaciemnia człowiekowi duszę i zaślepia ducha, który staje się jakby bezbronny wobec tej choroby. To, co trzeba robić, to konfrontować się z nią, gdyż nie da się zwyciężyć z acedią, uciekając przed nią, a tym bardziej iść za tym, co ona proponuje. Skoro ona pcha człowieka do zobojętnienia czy braku ochoty, to doświadczenie uczy, że nie należy po prostu za tym iść, lecz walczyć przeciwko temu. Pomocą może być strategia jaką proponuje Ignacy z Loyoli do walki ze strapieniem – ponieważ acedia nie bierze się z zewnątrz, to nie należy niczego zmieniać na zewnątrz (np. pracy, miejsca zamieszkania,...

Czytaj Dalej