Wierzyć w ciemno

Syn nie mógłby niczego czynić sam od siebie, gdyby nie widział Ojca czyniącego. J 5, 16 – 30 Te słowa mój Jezus na początku dzisiejszego tekstu, na końcu zaś mówi o tych, którzy pełnili dobre czyny (pójdą na zmartwychwstanie życia) i którzy pełnili złe czyny (pójdą na zmartwychwstanie potępienia). Ojciec czyni, Syn czyni to, co widzi u Ojca, a ja? A ja mam czynić to, co widzę u Jezusa. Moje życie ma być naśladowaniem Jezusa. O jakie jednak czyny tu chodzi? Czy o to, by ja Jezus: uzdrawiać chorych, rozmnażać chleby, chodzić po jeziorze, itp.? Wątpię. To są przecież zewnętrzne znaki potwierdzające naukę Jezusa. Czyny Jezusa bardziej mi się kojarzą z tym, po co On przyszedł na ziemię – aby nas zbawić! Więc mam...

Czytaj Dalej

Uwierzyć słowu

Uwierzył człowiek słowu, które Jezus powiedział do niego i szedł z powrotem. J 4, 43 – 54 Mam wrażenie, że Jezus jest dzisiaj trochę poirytowany całą sytuacją, jaka Go spotkała. Najpierw ewangelista zaznacza, że Galilejczycy przyjęli Jezusa dobrze, chociaż wcześniej nie uwierzyli Mu. Potem przybywa urzędnik królewski i prosi o ratunek dla syna. Słowa Jezusa są jakby nietrafione. A w każdym razie jakby ciągle miał coś do Galilejczyków: Jeżeli znaków i cudów nie zobaczycie, nie uwierzycie. Na czym buduję moją wiarę? Od czego ona zależy? Św. Paweł napisał, że wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chrystusa (Rz 10, 17). Urzędnik z dzisiejszej ewangelii uwierzył słowu, które...

Czytaj Dalej

Grzech i przebaczenie

Oto jesteśmy dziś poniżeni na całej ziemi z powodu naszych grzechów. Dn 3, 34 – 43 Te słowa Azariasza skłoniły mnie do refleksji nad tym, czym jest grzech. On naprawdę mnie poniża, zabiera mi moją godność i szacunek. Nie ma obecnie władcy, proroka ani wodza – staję się niewolnikiem w ręku grzechu, pożądliwości i tego wszystkiego, co mną miota w sercu. Te wszystkie głosy wołające we mnie: chcę to mieć, natychmiast, to mi się należy, tego właśnie potrzebuję, bez tego nie mogę się obejść… zaczynają panować nade mną. Trudno mi wtedy spokojnie się zatrzymać, pomyśleć, rozeznać i podjąć właściwą decyzję. Te różne namiętności, kiedy stają się moim panem, pchają mnie ciągle ku nowym decyzjom,...

Czytaj Dalej

Mrok nieprzenikniony

A gdy słońce chyliło się ku zachodowi, Abram zapadł w głęboki sen i opanowało go uczucie lęku, jak gdyby ogarnęła go wielka ciemność. Rdz 15, 5 – 12.17 – 18 Moją uwagę zwrócił dzisiaj najpierw sen. W sen zapada Abram, kiedy ma się wydarzyć coś bardzo ważnego, w sen zapada Adam, kiedy z jego żebra Bóg ma stworzyć kobietę. W sen zapadają uczniowie, kiedy Jezus w Ogrójcu rozmawia z Ojcem. I wreszcie dzisiaj – na górze Przemienienia, uczniowie również są snem zmorzeni (Łk 9, 28b – 36). Sen jest stanem, kiedy człowiek jest nieświadomy tego, co się dzieje, a więc staje się bezbronny. I chyba ta bezbronność i bezsilność poruszyły mnie bardzo. Bo zdałem sobie sprawę, że nie lubię takiego stanu....

Czytaj Dalej

Oddzielił

Bóg widząc, że światłość jest dobra, oddzielił ją od ciemności. Rdz 1, 1 – 19 Kiedy czytam początek Biblii, to mam wrażenie, że stwarzanie polega na oddzielaniu. Bóg coś mówi, następnie to się dzieje, a kiedy się dzieje, to oddziela. Oddziela światłość od ciemności, niebo od morza, potem oddziela morze od lądu. Porządkowanie świata. A to wszystko po to, by człowiek miał jak najbardziej sprzyjające warunki do życia. To jednak, co jest bardzo interesujące to fakt, że człowiek żyje tylko na lądzie. Owszem, podbija przestworza, podbija morskie głębiny, ale w sposób normalny i naturalny może żyć tylko na lądzie. A jednak i woda i przestworza są mu potrzebne. Bóg nie stwarza niczego niepotrzebnego. Czyni taką...

Czytaj Dalej