Głęboki sen

Abram zapadł w głęboki sen i opanowało go uczucie lęku, jak gdyby ogarnęła go wielka ciemność. Rdz 15, 1 – 12. 17 – 18 Przedziwna jest ta dzisiejsza scena. Abram najpierw dwukrotnie „jakby” podważa słowa Boga. Bóg mówi mu o nagrodzie, lecz dla niego nagrodą byłby potomek. Ponieważ go jeszcze nie otrzymał, to wyznacza swego sługę na spadkobiercę. Bóg jednak obiecuje mu potomstwo, w co Abram uwierzył. Potem kwestia ziemi. Tu również Abram szuka potwierdzenia tego, że Bóg spełni swoją obietnicę i da mu ziemię na własność. Bóg okazuje się w obu tych sytuacjach cierpliwy względem Abrama. Obiecał mu i ma zamiar spełnił swoją obietnicę, a jemu cierpliwie tłumaczy, jak to wszystko się stanie. Ze mną Bóg...

Czytaj Dalej

Ubrany w Chrystusa

Bo wy wszyscy… przyoblekliście się w Chrystusa. Ga 3, 26 – 29 Zawsze mnie to słowo fascynowało – być przyobleczonym w Chrystusa. To znaczy ubranym w niego. Ale nie tak, jak się ma na sobie ubranie, które można zdjąć, lecz jak skórę. Coś, bez czego nie da się żyć. Bez Jezusa nie da się żyć. On jest Bogiem, w którym moje istnieje ma swoje źródło i sens. Zostałem stworzony w Nim, przez Niego i dla Niego. Przyoblec się w Chrystusa oznacza, że On zawsze jest ze mną. Nie jako dodatek, nie jako ozdoba. Jest ze mną jako Ktoś, bez kogo ja zaczynam umierać. Tak też rozumiem pytanie Jezusa, które kieruje do mnie: Za kogo mnie uważasz? (Łk 9, 18 – 24) Jezus naprawdę jest moim jedynym Panem i Zbawicielem, jest...

Czytaj Dalej

Rozpalić serce

Kolejny dzień, kolejna adoracja Najświętszego Sakramentu. Choć próbuję się skupić, jakoś nie wychodzi. Myśli błąkają, przeskakują z tematu na temat. Nie tak to miało być. Od jakiegoś czasu czuję pragnienie, by uprościć moją modlitwę. By bardziej trwać przy Bogu, niż myśleć o Nim. Jedno i drugiej jest potrzebne i dobre ale mnie osobiście przyciąga cisza serca, bycie przy Nim, nawet gdy nie odczuwam. Trwanie pomimo przeciwności. Myśli, które przychodzą do głowy akurat wtedy, kiedy chcę się bardziej skupić, zachowują się jak małe pieski, które chcą się bawić. Szarpią mnie za nogawkę i chcą, bym odpowiedział na ich zaczepki. Nie powiem, jest to dość męczące, chociaż powoli uczę się, by przyjmować te wszystkie...

Czytaj Dalej

Serce Jezusa

Idzie za zagubioną, aż ją znajdzie… Łk 15, 3 – 7 Jestem w sercu Boga. Moje życie jest w Nim całe zanurzone. Oddycham Jego miłością, bo dzięki tej miłości istnieję. To serce chce mnie ukształtować na swój wzór. Trwając w nim, oddychając nim powoli staję się nim, czyli tym, kim On chce mnie mieć od zawsze. Serce Jezusa jest moim domem. Przebywam w nim stale, bo jestem umiłowanym dzieckiem Ojca. Serce – ile w Nim miłości, ile mądrości, roztropności i wszelkich uczuć. To w nim mogę wzrastać, ono jest naturalnym środowiskiem mojego życia. Mogę się jednak zagubić. Grzech wyprowadza mnie na podejrzane tereny, gdzie rządzi śmierć. Grzech to zatrute powietrze, którym zaczynam oddychać, zatruwając siebie od...

Czytaj Dalej

Więzienie

Otrzymawszy taki rozkaz, wtrącił ich do wewnętrznego lochu i dla bezpieczeństwa zakuł im nogi w dyby. Dz 16, 22 – 34 Mowa jest dzisiaj o więzieniu i wolności. Poruszył mnie ten wewnętrzny loch. Zdałem sobie sprawę, że tak wiele rzeczy mnie krępuje, tak wiele rzeczy wtrąca mnie do wewnętrznego więzienia. Nie jestem przez to człowiekiem wolnym. Jak Paweł i Sylas, którzy są dla mnie symbolem odwagi, mocy, bezkompromisowości, sensu i celu życia. Czuję, że często znajduję się w takim więzieniu – chcę być taki, ale de facto nie jestem. Tym, który z tego więzienia uwalnia jest sam Pan. Bóg, któremu o północy, a więc w największej ciemności (danej chwili, życia) śpiewają hymny – chwalą Boga. Od razu przypomniał...

Czytaj Dalej