Serce Jezusa

Idzie za zagubioną, aż ją znajdzie… Łk 15, 3 – 7 Jestem w sercu Boga. Moje życie jest w Nim całe zanurzone. Oddycham Jego miłością, bo dzięki tej miłości istnieję. To serce chce mnie ukształtować na swój wzór. Trwając w nim, oddychając nim powoli staję się nim, czyli tym, kim On chce mnie mieć od zawsze. Serce Jezusa jest moim domem. Przebywam w nim stale, bo jestem umiłowanym dzieckiem Ojca. Serce – ile w Nim miłości, ile mądrości, roztropności i wszelkich uczuć. To w nim mogę wzrastać, ono jest naturalnym środowiskiem mojego życia. Mogę się jednak zagubić. Grzech wyprowadza mnie na podejrzane tereny, gdzie rządzi śmierć. Grzech to zatrute powietrze, którym zaczynam oddychać, zatruwając siebie od...

Czytaj Dalej

Oddychać miłością

Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań? Mk 12, 28b – 34 Zatem przykazań jest więcej. Ale jest jedno, złożone z dwóch części, które wszystkie inne nie tylko wyprzedza, ale porządkuje. One mają sens tylko w tym pierwszym. Bez tego pierwszego – miłości Boga, bliźniego i siebie samego – mogą stać się wręcz narzędziem represji i zniewalania bliźnich. Zanim zostanie wypowiedziane to pierwsze przykazanie, padają dwa ważne słowa: Słuchaj Izraelu! Słuchaj człowieku! Uświadomiłem sobie, że to nie jest tylko taki wstęp, bo coś trzeba było napisać. Św. Jan dał cudowne równanie – Bóg jest miłością. Miłość zaś nigdy się nie narzuca, nie zmusza, nie zniewala. Ona jest cicha, pokorna, służebna,...

Czytaj Dalej

Żyjący

Jesteście w wielkim błędzie. Mk 12, 18 – 27 Prawie cały dzisiejszy dzień spędziłem w pociągu przemieszczając się z jednego krańca Polski na drugi. Gdzieś w tle jednak brzmiały mi te słowa Jezusa, który mówi do saduceuszów, że są w wielkim błędzie. Mówi im to dwa razy i jest to jedyny raz w Ewangelii, kiedy Jezus mówi te słowa do kogokolwiek. To coś znaczy. Wróciłem myślami do świąt wielkanocnych, kiedy przeżywamy tajemnicę Zmartwychwstania Jezusa. Co roku próbuję z większą głębią zdać sobie sprawę z tego, co się wtedy wydarzyło i co roku próbuję też naprawdę tym żyć. Właśnie z tym życiem jest chyba najtrudniej. Choć od ostatniego Bożego Ciała coś się we mnie zmieniło, przynajmniej delikatnie. Wtedy to...

Czytaj Dalej

Podatek

Czyj jest ten obraz i napis? Mk 12, 13 – 17 Zaintrygowało mnie to, że Jezus, odpowiadając na zaczepkę uczonych w Piśmie i starszych miesza też w to Boga. Bo pytanie dotyczyło płacenia podatku Cezarowi i w sumie Jezus do tego mógł się ograniczyć. Być może gdyby odpowiedział, żeby oddali Cezarowi to, co należy do Cezara, wystarczyłoby za odpowiedź. Jezus jednak dopowiada słowa o tym, by Bogu oddać to, co do Boga należy. Już kiedyś o tym myślałem i zastanawiałem się, co znaczą te słowa. Co mam oddać Bogu? Kiedy przynoszą Jezusowi denara, ten zwraca uwagę na obraz i napis. Uświadomiłem sobie, że Bogu mam oddać siebie, bo jestem uczyniony na obraz Boga, jest on odciśnięty w moim sercu jak pieczęć, której nic nie jest w...

Czytaj Dalej

Kamień odrzucony

Kamień, który odrzucili budujący, ten stał się kamieniem węgielnym. Mk 12, 1 – 12 Bóg zakłada winnicę. Czyni to w mojej duszy. To tam jest ten ogród, w którym On wszystko czyni. To On sadzi krzewy winne, to On otacza ją murem (a więc chroni), wykopuje tłocznie, buduje wieżę. To jest Jego dzieło, to Jego praca. Poruszyło mnie to bardzo, bo w podobny sposób pisze św. Teresa od Jezusa w swojej Księdze życia. To Bóg mnie stworzył, uczynił i to On wykonuje we mnie największą, najważniejszą pracę. Nie ja. Moim zadanie jest przynosić owoc. O tym również mówi Jezus na innym miejscu, w Ewangelii św. Jana, kiedy daje przykłady o winnym krzewie. Ja mam przynosić owoce, ja mam korzystać z tego, co Bóg mi dał, co we mnie zasadził,...

Czytaj Dalej