Przyjąć zbawienie
Bracia Józefa widząc, że ojciec kocha go więcej niż ich wszystkich, tak go znienawidzili, że nie mogli zdobyć się na to, aby przyjaźnie z nim porozmawiać. Rdz 37, 3 – 28 Pierwsze, co przebija z dzisiejszych tekstów to zazdrość. Bracia są zazdrośni o Józefa, najmłodszego syna, który nie jest winny temu, że jest najmłodszy i przez to bardziej kochany przez ojca. To wybór ojca, ale dostaje się za to Józefowi. Rolnicy z przypowieści Jezusa są zazdrośni o winnicę i – chcąc ją posiąść jako dziedzictwo – zabijają dziedzica (Mt 21, 33 – 46). Kusiciel wsącza w serce człowieka jad zazdrości sugerując, że Bóg coś ukrywa przed nim i nie chce mu tego dać – zrywa owoc z drzewa zakazanego i tak dochodzi do...
Czytaj DalejZabić egoizm
Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny. Łk 6, 36 – 38 Najpierw usłyszałem dziś uderzenie się w pierś i wyznanie win, uczynione przez Daniela (Dn 9, 4b – 10). Przyznaje się do tego, że naród zgrzeszył, zbłądził, popełnił nieprawość i zbuntował się oraz odstąpił od przykazań Bożych. A grzech to nic innego jak egoizm w najczystszej postaci. I jaki by to nie był grzech, mały czy duży, powszedni czy ciężki – zło jest złem i egoizm pozostaje egoizmem. Dosadnie ale prawdziwie wyraził to św. Augustyn, iż grzech to „miłość siebie posunięta aż do pogardy Boga” (i bliźniego – należałoby dodać). W moim odczuciu Jezus daje dzisiaj lekarstwo na egoizm. Mówi o takim zwróceniu się...
Czytaj DalejBądźcie doskonali
Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują… Mt 5, 43 – 48 Próbowałem dziś spojrzeć szerzej na miłość nieprzyjaciół. Wcale nie jest łatwo kochać kogoś, kto mnie skrzywdził, nadepnął na odcisk, notorycznie ignoruje, manipuluje mną i moimi emocjami, kto ciągle podkłada mi świnię i wbija szpile… Wtedy emocje mocno we mnie grają i ciężko o wyważoną reakcję. Bo na czym polega miłość? Bynajmniej nie jest reakcją emocjonalną na czyjeś zachowanie czy emocje. Miłość to działanie, to czyny, które są zaangażowaniem w życie drugiego człowieka. I to zaangażowaniem pozytywnym, aż po wydanie życia za drugiego. Kiedy spotka mnie coś złego, przykrego, nieprzyjemnego ze strony...
Czytaj DalejZbawieni przez codzienność
Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie, spragnionym i daliśmy Ci pić? Mt 25, 31 – 46 Kilka dni temu usłyszeliśmy, by uczynków pobożnych (modlitwa, post, jałmużna) nie robić na pokaz. A dzisiaj widzimy zwykłe czynności – dać jeść, pić, przyodziać, odwiedzić, które są widoczne i nagrodzone przez Boga. Ta zwyczajność czynności, ich codzienność mnie poruszyła. Jeść, pić, odwiedzić, przyodziać – to przecież każdy z nas robi i to często. To, co zwykłe staje się niezwykłe, staje się drogą zbawienia. Ta codzienność i naturalność tych czynności przejawia się w jeszcze jednym – pytaniu, jakim zadają sądzeni: „Kiedy widzieliśmy Cię głodnym albo spragnionym…?”...
Czytaj DalejNie wiedząc
Nie zapominajmy też o gościnności, gdyż przez nią niektórzy, nie wiedząc, aniołom dali gościnę. Hbr 13, 1 – 8 Zastanowiły mnie dziś te słowa. Niektórzy, nie wiedząc, aniołom dali gościnę. Nie wiedząc… Pokierowały mnie one w stronę drugiego człowieka i tego, by absolutnie do nikogo się nie uprzedzać, by chcieć wszystkich ludzi traktować równo. Bo mogę aniołom dać gościnę. To zakłada również pewną czujność, taką wewnętrzną postawę, nakierowaną wybitnie na drugiego człowieka. Zupełny brak kalkulacji, manipulowania emocjami, zamykania się w sobie czy urządzania wygodnego życia. Drugi człowiek – każdy – staje się aniołem. Nie wiem kim jest ten drugi, nawet gdy go dobrze znam. Znam go bowiem o...
Czytaj Dalej