Chodź i zobacz
Czyż może być co dobrego z Nazaretu? J 1, 43 – 51 Drugi raz padają słowa: „Chodź i zobacz”. Najpierw wypowiedział je Jezus do dwóch uczniów idących za Nim, a teraz wypowiada je powołany przez Jezusa Filip. Mają ciekawy kontekst i dlatego zwróciłem na nie uwagę. Wcześniej Jezus mówi tak tym, którzy pytają Go o to, gdzie mieszka. Teraz – kiedy Natanael wątpi w to, co mówi mu Filip o Jezusie. Pytanie i wątpienie… Kiedy mam pytania albo wątpliwości to Bóg kieruje do mnie jedno słowo: „Chodź i zobacz”. Po prostu przyjdź i przekonaj się sam, dotknij rzeczywistości, a nie opieraj się na swoich wątpliwościach lub też na opinii innych. Chodź i zobacz oznacza dla mnie: zaangażuj się w relację, a...
Czytaj DalejBóg bliski
Z miłości przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów… Ef 1, 3-6.11-12 Niepokalane Poczęcie. W centrum stoi Maryja, którą Bóg, bez jej zasług, uczynił Matką Jego Syna i przygotował do tego przez zachowanie ją od wszelkiej zmazy grzechu. Ale dzisiejsze czytania mówią o czymś, co bardzo mnie porusza. Najpierw historia z raju, kiedy człowiek oddzielił się od Boga przez grzech (Rdz 3, 9-15). Stało się nieszczęście. Nie da się tego cofnąć, ot tak. Człowiek wyrządził sobie krzywdę i to egzystencjalną, dotykającą Jego istoty, centrum i sensu Jego życia. Oddzielenie od Boga to oddzielenie od źródła życia i miłości. A przecież człowiek bez tego nie potrafi żyć. Aby to zadziałało, muszę sobie uświadomić, że to ja...
Czytaj DalejMiłość z krzyża
Choć już prawie zaczynamy Adwent, to jednak chcę się jeszcze na chwilę zatrzymać przy tym, czego doświadczyłem w ostatnim tygodniu, kontemplując Jezusa idącego na śmierć za mnie. Pewnego dnia zatrzymaliśmy się na siedmiu słowach Jezusa, wypowiedzianych z krzyża. Pochodzą one z różnych ewangelii, choć w większości z Łukasza i Jana. Te słowa to: „Ojcze, przebacz im…”, „Dziś ze mną będziesz w raju”, „Niewiasto, oto syn Twój”, „Boże mój, czemuś mnie opuścił”, „Pragnę”, „Wykonało się” oraz „Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mego”. Poruszyły mnie dwie rzeczy. Prawie połowa z tych słów w rzeczywistości mówi o głębokiej, bliskiej relacji...
Czytaj DalejOdwagi, Ja jestem!
Panie, jeśli to Ty jesteś, każ mi przyjść do siebie po wodzie. Mt 14, 22-36 Intryguje mnie Jezus, który po rozmnożeniu chlebów, odsyła wszystkich od siebie, łącznie z uczniami i idzie na górę, aby się modlić. Mam wrażenie, że to sedno tego tekstu. Zapada wieczór, a więc jest ciemno – warunki mało sprzyjające dla człowieka, a Jezus pozostaje sam. Kiedy we mnie jest jakaś ciemność, to trudno mi zostać samemu, strasznie się wtedy miotam – jak ta łódź uczniów przy przeciwnym wietrze. Ciemność, przeciwny wiatr, wysokie fale – wzbudzają mój lęk. A w tym wszystkim Jezusa nie ma ze mną. Przynajmniej ja to tak odczuwam. Jakoś ten tekst nie mówi mi o tym, jak cudowny jest Jezus, jak wielkie rzeczy potrafi, lecz...
Czytaj Dalej