Stajenka

A wszyscy, którzy to słyszeli, dziwili się temu… Łk 2, 15 – 20 W tym roku jest inaczej, niż w poprzednie. Nie udało mi się posprzątać pokoju na święta. I to nawet nie dlatego, że nie było czasu. Moją „celę” można ogarnąć z grubsza w 15 minut, a tak trochę bardziej konkretniej w pół godzinki. Po prostu nie posprzątałem. Ale nic mi nie zasłania widoku z okna, a o kurz też się nie potykam. Normalnie byłbym tym zaniepokojony. Mieszkający w mojej głowie perfekcjonista nie pozwoliłby mi spokojnie żyć. Ale teraz… oprócz wszystkiego innego, przyszła mi na myśl stajenka. Może nawet była to grota. Ale cokolwiek to było – tam Pan Jezus się urodził. W olbrzymiej prostocie i ubóstwie, które mnie...

Czytaj Dalej

Wola Boża

Jan będzie mu na imię. Łk 1, 57 – 66 Dziś trochę kontynuacja tego, co było wczoraj. Zaintrygowało mnie zarówno pierwsze czytanie, jak i Ewangelia. Jest mowa o Eliaszu, którego Pan pośle przed sobą. Potem Jezus powie, że to właśnie Jan jest zapowiadanym Eliaszem, który poprzedził Jego – Mesjasza. A w ewangelii mocnym stwierdzeniem jest to, że Jan od początku ma skonkretyzowaną misję. Jakby nie ma wyboru. Nie może sobie wybrać, czy być lekarzem, czy prawnikiem, czy kim by chciał być. Niepłodna Elżbieta dostaje wraz ze starym Zachariaszem potomka. Ale otrzymują Go nie jako jakąś nagrodę za coś, lecz to dziecko ma misję. Ono ma wypełnić wolę Bożą, to będzie jego tożsamością. Cała środkowa część dzisiejszej...

Czytaj Dalej

Najmniejsze jesteś

A ty, Betlejem Efrata, najmniejsze jesteś… Mi 5, 1 – 4a Choć te słowa padły w niedzielę, to pracują we mnie do dziś. Łączą się z tymi słowami, które Pan w tych dniach kieruje do całego Kościoła. Poruszają mnie gdzieś głęboko, poruszają i wydobywają pragnienia. Najmniejsze jesteś… Bóg staje się najmniejszy, staje się dzieckiem, uniża się, ubiera się w pokorę. Nie, On się w nią nie ubiera, On JEST pokorny, to Jego „skóra”, natura. W tym, co najmniejsze kryje się moc, siła. W tym, co najmniejsze, kryje się prawda, kryje się miłość. Może dlatego Bóg pokazuje się właśnie w ten sposób, by mnie nie oślepić, bym był zdolny Go przyjąć, bym się Go nie bał. Zwyczajowo świat (i ja w nim...

Czytaj Dalej

Korzenie

Rodowód Jezusa Chrystusa, syna Dawida, syna Abrahama. Mt 1, 1 – 17 Może nic nowego nie napiszę, ale genealogie w Biblii dają mi zawsze do myślenia. Żydzi je lubili i mamy wiele świadectw w Piśmie, że kiedy ktoś chciał kogoś poznać (np. historia Tobiasza), to pytał go o ojca, o ród, o to, z jakiej rodziny pochodzi. To pytanie o korzenie – bez korzeni wszystko byłoby zawieszone w próżni. Owszem, pochodzę od Boga, jednak tu na ziemi mam swoich rodziców. Ba! Nawet sam Bóg – Jezus Chrystus – ma swoich rodziców. O tym dzisiejszy tekst – skąd pochodzi Jezus, jakie są Jego ludzkie korzenie. Bez przeszłości nie ma przyszłości. Ten mało nam mówiący dziś ciąg imion żydowskich pokazuje, że historia zbawienia...

Czytaj Dalej

Królestwo gwałtowników

Królestwo niebieskie doznaje gwałtu i ludzie gwałtowni zdobywają je. Mt 11, 11 – 15 Czytając te słowa miałem przed oczami obraz nowo otwieranego hipermarketu ze sprzętem elektronicznym. Ludzie czekają już od nocy, ochroniarze strzegą drzwi wejściowy i kiedy tylko wybije godzina otwarcia – tłum napiera ze wszystkich sił, ludzie rozpychają się łokciami i tratują nawzajem. Wychodzi z nich gwałtowna natura. A to wszystko dlatego, że towary są mocno przecenione… Czy jest we mnie tyle samo gwałtowności względem królestwa Bożego co w tych ludziach? Uświadomiłem sobie, że owo królestwo nie jest dla ludzi, którzy lubią ciepłe posadki, bujany fotel i kapcie… Przede wszystkim chodzi o gwałtowność miłości, a nie o...

Czytaj Dalej